"Super Express" twierdzi, że komornik sądowy we wtorek 1 sierpnia zajął konta bankowe redaktora naczelnego "Newsweek Polska". 

Zdaniem gazety, jest to efekt przegranego przez Tomasza Lisa procesu sądowego z posłanką Prawa i Sprawiedliwości, Krystyną Pawłowicz. W wyroku sąd nakazał dziennikarzowi opublikowanie przeprosin na łamach tygodnika, wpłatę 40 tys. złotych zadośćuczynienia, a ponadto pokrycie kosztów sądowych w wysokości blisko 7 tysięcy złotych. Ponieważ Lis nie zrobił tego, według ustaleń "Super Expressu", konta redaktora naczelnego "Newsweeka" zostały zajęte przez komornika.

Według sądu, w artykule "Bulterierka Prezesa", który ukazał się na łamach "Newsweeka" w kwietniu 2016 roku "zawarto bezpodstawne i niezgodne z prawdą twierdzenia". Kolejny zarzut głosił, że treści zawarte w artykule godziły w cześć i godność poseł Pawłowicz.

14 czerwca wyrok został wydany zaocznie. Tomasz Lis nie stawił się na sali sądowej. Wyrok uprawomocnił się 7 lipca, a od wtorku konta bankowe naczelnemu "Newsweeka" zajął komornik, który będzie próbował odzyskać należności.

"Od razu prostuję. O tym, że był proces dowiedziałem się po wyroku. Zawiadomienie poszło na zły adres. Będzie wniosek o proces od nowa"- tak dziennikarz skomentował sprawę na Twitterze. Poseł PiS z kolei stwierdziła na Facebooku, że jest z wyroku zadowolona, zarzucając dziennikarzowi "oddanie sprawy walkowerem". Profesor Pawłowicz miała na myśli fakt, że Lis nie stawił się na procesie.

"Oddał sprawę walkowerem, widocznie czuł, że tych bzdur i kłamstw zawartych w artykule nie da się obronić"- stwierdziła polityk w rozmowie z Super Expressem.

Na drogę sądową przeciwko Lisowi wystąpiła również należąca do posła Kukiz'15, Marka Jakubiaka spółka Browary Regionalne. Dziennikarz przegrał proces cywilny, w związku z czym musi przeprosić parlamentarzystę i zapłacić 30 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

yenn/SE.pl, Fronda.pl