Przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że rozmowy będą dotyczyły również relacji z Rosją. Stwierdziła przy tym, że najwłaściwszym rozwiązaniem dla relacji Unii Europejskiej z Kremlem jest… rozmowa.

- „Będziemy (podczas obrad) rozmawiać o naszych relacjach z Rosją. (…) Jak możemy w sposób spójny reagować na prowokacje. I jak możemy, być może, zbudować formaty rozmów. Ponieważ, jak pokazał amerykański prezydent, konflikty najlepiej rozwiązuje się, kiedy się ze sobą rozmawia”

- zapowiedziała kanclerz Niemiec.

Wspólnie z Francją Niemcy zaproponowały poprawki, mające osłabić konkluzje szczytu dot. Rosji. Zaproponowano zapisy mówiące o konieczności ściślejszej współpracy z Rosją w określonych dziedzinach, takich jak zmiany klimatu czy porozumienie nuklearne z Iranem. Powołując się na nieoficjalne informacje Polska Agencja Prasowa donosi, że w ostatnich dniach ambasador Niemiec przy UE sugerował nawet możliwość zorganizowania w Brukseli szczytu z udziałem Władimira Putina.

Tymczasem premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że tylko zrezygnowanie z prowadzonej obecnie przez Rosję agresywnej polityki może pozwolić na otwarcie dialogi z tym krajem.

kak/PAP