"Mój rząd pokazał UE, że pomagając na miejscu, chodzi o pomoc ludziom, a nie uspokojenie sumień nierozważnych polityków"- napisała dziś na Twitterze wicepremier Beata Szydło. 

To właśnie kierowany przez nią rząd deklarował, że Polska nie przyjmie uchodźców, gdyż tego rodzaju działanie wcale nie rozwiąże problemu tych ludzi, za to spowoduje wzrost zagrożenia terrorystycznego. 

Mimo brukselskich połajanek, coraz więcej unijnych polityków przyznaje polskiemu rządowi rację, choć oczywiście nie powie tego wprost. Wśród przywódców krajów cżłonkowskich UE coraz częściej pojawiają się głosy, że przyjmowanie tak wielu uchodźców i imigrantów było błędem. 

"Polityka migracyjna UE zakończyła się fiaskiem. Nie rozwiązała problemów, naraziła Europę na potężny kryzys, nie zahamowała fali nielegalnej migracji. Mój rząd pokazał UE, że pomagając na miejscu, chodzi o pomoc ludziom, a nie uspokojenie sumień nierozważnych polityków"- napisała dziś na Twitterze Beata Szydło. Wydaje się, że wpis byłej już szefowej rządu można odczytać jako komentarz do dzisiejszej wypowiedzi lidera Wolnych i Solidarnych, marszałka seniora Kornela Morawieckiego, prywatnie- ojca nowego premiera. Morawiecki stwierdził w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że przyjęcie do Polski ok. 7 tys. uchodźców "nie powinno być problemem", pod warunkiem, że zintegrują się z naszymi obywatelami. 

Marszałek Senior stwierdził również, że rząd powinien jak najszybciej uruchomić korytarze humanitarne.

Beata Szydło zrezygnowała co prawda z funkcji premiera, pozostała jednak w rządzie, w pewnym sensie zamieniając się z Mateuszem Morawieckim miejscami. Wpis wiceszefowej rządu pozwala przypuszczać, że stanowisko koalicji rządzącej w kwestii imigrantów nie ulegnie zmianie.

 

 

 

 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl