Dziennikarze „Gazety Wyborczej” wykryli kolejny skandal w polskim Kościele. Ksiądz upomniał rodziców płaczących dzieci.
Dział śledczy znanego z dezinformacji dziennika przeżywa prawdziwy rozkwit. Tym razem żurnaliści zajęli się tematem sobie znanym, bo do kościoła przecież nie chodzą, za to wiedzą jak należy się w nim zachowywać.
Dlatego lekcji kindersztuby postanowili udzielić zarówno księdzu, jak i parafianom. Poszło o to, że w jednym z kościołów zaczęły płakać dzieci, a ksiądz poprosił, aby maluchy opuściły świątynię, aż się nie uspokoją.
Według Wyborczej z kościoła wyszło aż „kilkoro rodziców”, oczywiście na znak protestu, dyskryminacji, solidarności, oburzenia, szoku, zaskoczenia, zniesmaczenia, niezadowolenia oraz oczywiście seksizmu, rasizmu i faszyzmu, z czego polski Kościół jest powszechnie znany.
Gdyby śledczy GW chodzili do kościoła, wiedzieliby, iż takie rzeczy zdarzają się niemal w każdym kościele w kraju. Gdyby mieli dzieci, wiedzieliby, że dzieci płaczą. Często zdarza się też, że rodzice płaczących dzieci wychodzą na zewnątrz, aby je uspokoić i nie przeszkadzać innym.
Wyborcza postanowiła jednak to opisać i zrobić z tego sensację. Udało się. Temat przedni. Z pewnością na „jedynkę”. Zawsze pretekst do liberalnej mowy miłości wobec księży i katolików, jak w komentarzach pod tekstem.
Może niedługo na miejscu pojawi się poseł Sowa wraz z bratem, aby pomóc nękanym rodzicom i żądać wymiany proboszcza, ale nie uprzedzajmy faktów, to wszystko pojawi się być może w kolejnym odcinku…
Tomasz Teluk