Kiedy w Brukseli trwa szczyt dot. unijnego budżetu, a niektóre kraje, zwłaszcza Niemcy, domagają się uzależnienia dotacji dla poszczególnych państw od kryterium „praworządności”, głos zabiera Donald Tusk. Naturalnie nie po to, aby poprzeć stanowisko Polski, ale stanowisko Niemiec.

Dziś rozpoczął się szczyt przywódców UE, na którym mają zostać ustalone warunki przyznawania funduszy państwom członkowskim z budżetu UE na lata 2021-2027 oraz z unijnego Funduszu Odbudowy Gospodarki. Komisja Europejska chce wprowadzić mechanizm, który uzależni wypłaty funduszy unijnych od praworządności. Pomysł ten wspierają szczególnie Niemcy. Sprzeciwia mu się m.in. Polska.

Głos w sprawie zabrał dziś przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. W swoim wpisie na Twitterze były premier jednoznacznie popiera wprowadzenie mechanizmu mającego uderzyć w suwerenność Polski:

- „Przewodniczyłem dzisiejszemu szczytowi PPE, na którym nasze dyskusje koncentrowały się na europejskim instrumencie naprawy i brexicie. Mój apel do liderów: możecie negocjować wielkość funduszy, ale nie powinniście negocjować kwestii podstawowych wartości, takich jak wolność mediów czy praworządność. Wiem, że nie ma tu prostych rozwiązań, ale ufam Waszemu doświadczeniu i politycznej przyzwoitości” – napisał Donald Tusk.

kak/PAP, tvp.info, Twitter