Biskupi płoccy podkreślają, że z bólem i smutkiem przyjęli wyrok Sądu Rejonowego w Płocku, który stwierdził, że aktywistki rozlepiające wokół kościoła obrazoburcze wizerunki Matki Bożej nie obraziły uczuć religijnych katolików. Bp Mirosław Milewski zaznaczył w rozmowie z portalem Stacja7.pl, że sąd potwierdził, iż w Polsce katolików można obrażać i atakować ich największe wartości.

Kuria diecezjalna przekazała dziś mediom oświadczenie biskupów diecezji płockiej w sprawie wyroku sądu, który uniewinnił aktywistki rozlepiające w okolicy kościoła wizerunki „tęczowej” Matki Bożej.

- „Z bólem i smutkiem przyjęliśmy wyrok Sądu Rejonowego w Płocku z dnia 2 marca 2021 r., w sprawie dotyczącej profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej w naszym mieście, w kwietniu 2019 r. Zauważamy, że działania, których dotyczyło postępowanie sądowe, w sposób oczywisty naruszały ład społeczny i – w swojej istocie – są zaprzeczeniem idei tolerancji, na którą powołują się sprawcy”

- napisali we wspólnym oświadczeniu biskup płocki Piotr Libera, biskup pomocniczy Mirosław Milewski oraz biskup senior Roman Marcinkowski.

- „Nie godzimy się z wyrokiem, który przez wielu określony już został jako jawne przyzwolenie Państwa na działania wymierzone w religię katolicką, cześć Matki Bożej i przedmioty kultu z Nią związane oraz uczucia katolików. Wyrażamy głęboką nadzieję, że sąd II instancji, zgodnie z prawem, opowie się przeciw dokonanej profanacji, przywracając zachwiane poczucie sprawiedliwości”

- dodali duchowni.

Biskup Mirosław Milewski skomentował wtorkowy wyrok w rozmowie z portalem Stacja7.pl. Duchowny podkreślił, że był to smutny dzień dla polskich katolików.

- „To jest znak czasów, dzisiaj już nie ma żadnych świętości. Kolejna granica dotyczą obecności i miejsca symboli religijnych w przestrzeni publicznej została niebezpiecznie przekroczona”

- powiedział.

Wskazał, że orzeczenie sądu pokazuje, iż w Polsce można bezkarnie obrażać katolików i najświętsze dla nich wartości.

- „Słowa Jezusa o nadstawianiu policzka można by tutaj zastosować, ale też przychodzi moment, kiedy trzeba jasno powiedzieć nie

- podkreślił.

Dodał, że katolicy muszą stanowczo odpowiedzieć na tego typu zachowania, również poprzez modlitwę.

Chodzi o zdarzenie z 2019 roku, kiedy to trzy aktywistki rozlepiły w okolicy płockiego kościoła wizerunki Matki Bożej, którą przedstawiono z „tęczą” symbolizująca ruch homoseksualny zamiast aureoli. We wtorek Sąd Rejonowy w Płocku uniewinnił kobiety z zarzutu obrazy uczuć religijnych. W ocenie sądu aktywistki nie miały zamiaru obrazić niczyich uczuć, więc ich nie obraziły.

Znamienne jest, że w sprawie orzekała sędzia Agnieszka Warchoł, która prywatnie jest konkubiną działacza LGBT i radnego KO w Płocku, Mariusza Pogonowskiego. Uzasadniając wyrok uniewinniający sędzia pokusiła się nawet o wyłożenie doktryny Kościoła katolickiego i pouczenie katolików, jak mają ją rozumieć.

- „Przekaz jaki płynie z Nowego Testamentu, to miłość bliźniego, to wiara, nadzieja i miłość. To te pozytywne wartości chrześcijańskie, zakorzenione w kulturze europejskiej, są podstawą powszechnych wartości moralnych, a miłość, zrozumienie i szacunek, wzajemny szacunek są właściwą drogą. Niewątpliwie też dialog i wzajemny szacunek dla drugiego człowieka zdaje się być najlepszą drogą i jedyną, mądrą siłą, do porozumienia, znalezienia jedności w różnorodności. Pięknego różnienia się”

- mówiła sędzia.

- „Taki wizerunek Matki Boskiej nie obraża katolików, nie drwi z przedmiotu czci religijnej, a jedynie daje do myślenia, że osoby nieheteronormatywne mają prawo należeć do wspólnoty Kościoła i nie mogą być piętnowane z racji swojej orientacji”

- podkreślała.

kak/PAP, wPolityce.pl, diecezjaplocka.pl, Stacja7.pl, oko.press, Twitter