We Francji sytuacja związana z epidemią koronawirusa jest już bardzo poważna. Cytowany przez telewizję BFM TV dr William Dab uważa, że obecnie w kraju może być już 2 miliony zakażonych Francuzów. Jak na razie, jego zdaniem, nie widać jeszcze pozytywnych efektów kwarantanny.

 - „Ten tydzień jest najgorszy od początku epidemii, choć jesteśmy daleko od jej szczytu” – powiedział ekspert.

Według niego musi minąć więcej czasu, aby móc zacząć obserwować pozytywne skutki wprowadzonego 17 marca nakazu pozostawania w domach i ograniczenia przemieszczania się. Na razie liczba zakażonych podwaja się co cztery dni.

Zdaniem eksperta w tym tygodniu liczba zgonów w wyniku zakażenia koronawirusem sięgnie 2 tys. Twierdzi, że kwarantanna potrwa przynajmniej kilka tygodni, a SARS-CoV-2 może we Francji dotknąć nawet 15 mln obywateli.

15. marca we Francji przeprowadzono pierwszą turę wyborów samorządowych. Według doniesień telewizji CNews członkowie komisji wyborczych zauważają u siebie symptomy COVID-19. Szef lokalu wyborczego w XVII dzielnicy Paryża Paul Hatte poinformował na swoim Twitterze, że stracił zmysł węchu i smaku, co może być oznaką zakażenia SARS-CoV-2. W czwartek zachorowała członkini komisji wyborczej w Lyonie Elodie Polaszyk.

Testy na obecność koronawirusa we Francji wykonuje się u osób z poważnymi dolegliwościami. Pozostałym osobom, które mają lekkie objawy, zaleca się jedynie pozostanie w domach.  Według najnowszych danych we Francji potwierdzono 19 856 przypadków zakażeń nowym wirusem i 860 ofiar śmiertelnych.

kak/ PAP, niezależna.pl