Sympatycy „Strajku Kobiet” przeprowadzają nagonkę na policjantów rzekomo ochraniających proaborcyjne manifestacje. W mediach społecznościowych udostępniane są dane funkcjonariuszy, do których kierowane są groźby. Udział w nagonce biorą również dziennikarze i politycy opozycji. Rynsztokowy język skierowany wobec policjanta pojawił się nawet na profilu społecznościowym… dyrektora jednej z łódzkich szkół podstawowych. Ten jednak zapewnia, że nie jest autorem wulgarnego komentarza, a sam wpis został już usunięty.

Do szokującego wpisy zamieszczonego na profilu wicedyrektora Szkoły Podstawowej nr 182 w Łodzi Wiktora Nestorko na Instagramie dotarł portal wPolityce.pl.

- „Co tam, deklu. ku…wo cwelo..a? Dziewczynki lubisz na ulicy napier…ć pałkami, bo ci naczelnik kazał? Obyś zdechł” – napisano przy zdjęciu funkcjonariusza policji, którego dane wyciekły do Internetu.

Portal poinformował dyrekcję szkoły oraz skontaktował się z samym wicedyrektorem, na którego profilu pojawił się wpis. Ten jednak zapewnia, że ktoś posłużył się jego kontem, a sam wpis został już usunięty.

Jednak na jego profilach, również na Facebooku, nie brakuje materiałów, którymi w jasny sposób wyraża swoje poglądy polityczne. Na jednym ze zdjęć przedstawiono wymierzony w prezenterkę TVP karabin maszynowy.

- „Screeny z memów i zdjęć są faktycznie moje, przemawia do mnie humor na nich zawarty, dlatego je udostępniłem. Natomiast komentarz z instagrama faktycznie nie jest mój i dziękuję za informację o tym, już to usunąłem, zmieniłem też hasła na facebook i instagram. Liczę na to, że takie sytuacje się nie wydarzą ponownie. Nie jest to pierwszy przypadek, kilka lat temu włamano mi się na facebook i wysyłano z mojego konta wulgarne wiadomości do moich znajomych” – tłumaczy pedagog.

kak/wPolityce.pl