Wszystko wskazuje na to, że głównym obszarem, w którym będzie widać zacieśnienie współpracy Białorusi z Rosją oznaczające redukcję suwerenności Białorusi, będzie bezpieczeństwo, w tym militarne. Skoro w kwestii integracji Alaksandr Łukaszenka nie jest gotów do ustępstw w kwestiach politycznych, ekonomicznych i ustrojowych, to pozostaje dziedzina wojskowa. Nie przypadkiem dwa dni po spotkaniu Łukaszenki z Władimirem Putinem w Soczi, do Mińska przyleciał Siergiej Szojgu. Niedługo później zaczęły się pojawiać informacje świadczące o faktycznym zwiększaniu obecności militarnej Rosji na terytorium Białorusi. Choć na razie nikt nie mówi o stałych bazach wojskowych, to intensyfikacja wspólnych ćwiczeń i zwiększanie ich skali prowadzi do faktycznej stałej rotacyjnej obecności wojskowej Rosji. Mińsk i Moskwa zapowiedziały bowiem, że wspólne ćwiczenia będą odbywały się w każdym miesiącu.

Widać już efekty rozmowy Łukaszenki z Putinem w Soczi i niedługo później wizyty Siergieja Szojgu w Mińsku. W poniedziałek białoruski resort obrony poinformował, że w drugim etapie manewrów Słowiańskie Braterstwo (22-25 września) weźmie udział około 1 000 rosyjskich żołnierzy. W drugim etapie weźmie udział dużo więcej żołnierzy, niż w pierwszym – pierwotnie ustalonym już dawno temu. Ma być ich aż około 6 000. Oraz 500 jednostek sprzętu; w tym z Rosji ok. 1000 wojskowych i ok. 100 jednostek sprzętu. Widać, że ćwiczenia nie tylko przedłużono, ale też zwiększono znacząco skalę przedsięwzięcia. Oczywiście podkreślono, że to ćwiczenia o obronnym charakterze i mają na celu „opracowanie wspólnych działań jednostek zgodnie z umowami między Białorusią i Rosją oraz dalsze wzmocnienie i rozwój procesów integracyjnych w ramach wzmocnienia zdolności obronnych Państwa Związkowego”. Początkowo zakładano, że w ćwiczeniach weźmie udział jedynie 800 żołnierzy i ok. 170 jednostek sprzętu: Białorusini (ok. 500 ludzi i ok. 100 jednostek sprzętu) oraz Rosjanie (ok. 300 ludzi i ok. 70 jednostek sprzętu). Ze strony rosyjskiej udział mieli wziąć żołnierze wojsk powietrzno-desantowych z Pskowa. Już jednak wiadomo, że na Białorusi pojawili się też żołnierze ze 106. Dywizji Desantowo-Szturmowej z Tuły. W drugim etapie wezmą też udział wojskowi z Zachodniego Dowództwa Operacyjnego, sił specjalnych operacji sił zbrojnych, sił powietrznych i wojsk obrony przeciwlotniczej, wojsk rakietowych i artylerii Białorusi oraz pododdziały powietrznodesantowych wojsk Federacji Rosyjskiej.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]