Koronawirus z Chin zaczyna zbierać coraz większe „żniwo” w Europie. Coraz trudniejsza staje się sytuacja Włoch, gdzie wirus ten rozwija się z ogromną prędkością. Wskutek zakażenia koronawirusem zmarło tam już 7 osób, a 200 jest zakażonych. Władze podejmują więc nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W miejscach ognisk wirusa zamyka się instytucje życia publicznego oraz kościoły, 11 gmin zostało otoczonych kordonem sanitarnym.

Tak nagłe rozprzestrzenianie się wirusa stawia wobec pytania o przyczynę kryzysu. Wedle premiera Włoch winny może być jeden ze szpitali, który nie przestrzegał zalecanych w takich sytuacjach protokołów.

Giuseppe Conte nie wskazał o jaki szpital konkretnie chodzi, ale wedle włoskich dziennikarzy to placówka w Codogno, gdzie stwierdzono pierwszy przypadek zakażenia u 38. latka.

 

kak/gazeta.pl