"Nie zapadała mi w pamięć rozmowa z premierem Tuskiem lub premier Kopacz o VAT"- stwierdził przed sejmową komisją śledczą dzisiejszy świadek, Paweł Wojtunik, były szef CBA. 

"Mam przekonanie że przestępczość VAT jest przedmiotem działań służb ABW, służb skarbowych, itd. Nigdy CBA nie było krytykowane. CBA nie jest instytucją przeznaczoną dla przestępstw VAT"- przekonywał świadek. Paweł Wojtunik twierdził, że w zasadzie to nie miał środków do walki z przestępczością VAT.

"Komisja próbuje wsadzić mi nie moje dziecko do brzucha. Jeden z dyrektorów do dzisiaj ma wątpliwości, czy CBA ma kompetencje do spraw VAT. Te sprawy to domena organów skarbowych"- podkreślił były szef CBA. 

Problem wyłudzeń VAT, jak wskazał Wojtunik, zaczął pojawiać się w sposób dynamiczny ok. 2007 roku, jednak problem przestępczości ekonomicznej oraz trudności w jej zwalczaniu występował zawsze. 

Świadek twierdził również, że nie jest specjalistą w zakresie zwalczania przestępczości ekonomicznej. Obecnemu kierownictwu CBA zarzucał natomiast, że bardziej zajmuje się politykami opozycji niż tymi z obozu władzy. 

"Moje odejście z CBA było gwałtowne. Idąc do ministra Kamińskiego nie spodziewałem się, że złożę dymisje. Informacja o postanowieniu o wszczęciu kontroli mnie przekonała. Jestem dumny, że 3 lata po odejściu z CBA nie pracuję dla prywatnego biznesu i nie zostałem politykiem"- przekonywał. 

Paweł Wojtunik postanowił również sam sobie wystawić laurkę. Jak przekonywał, CBA osiągało sukcesy, mimo trudnych warunków i słabej sytuacji budżetowej. 

"Był kryzys finansowy, inne priorytety, twarda ręka ministra finansów. (…). Biuro rzuciło się na korupcję w komisji kościelnej, a to był tabu"- stwierdził świadek.

yenn/Fronda.pl