Z okazji 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbyło się dziś uroczyste posiedzenie Izb Sejmu i Senatu RP oraz Sejmu Republiki Litewskiej, w którym udział wzięli prezydenci obu państw. Niestety, dla polskiej opozycji totalnej nawet taka uroczystość jest pretekstem do przeprowadzania kolejnych prowokacji. Skandalicznym zachowaniem w pamięci Polaków postanowiła zapisać się posłanka KO Klaudia Jachira.   

Odegraniem hymnów Polski i Litwy rozpoczęło się dziś zgromadzenie posłów i senatorów obu państw.

- „W dniu, w którym dziejowa przeszłość tak namacalnie spotyka się ze współczesnością, wsłuchujemy się w przesłanie naszych przodków. Oto świadectwo Ich mądrości, odpowiedzialności i patriotyzmu. Oto nasze chlubne, polskie i litewskie, dziedzictwo. Oto wielki pomnik historii, znaczący dla rozwoju europejskiej oraz ogólnoludzkiej cywilizacji”

- mówił prezydent Andrzej Duda.

- „Z nami zawsze była wiara, w sercach panna święta, co jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie. Na sztandarach Pogoń i Orzeł. I radość z naszych zwycięstw. Wiemy, że sukces towarzyszy tym, którzy są niezłomni”

- podkreślał prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Niestety, nawet tak ważną uroczystość posłanka KO Klaudia Jachira postanowiła wykorzystać do przeprowadzenia kolejnej prowokacji. W czasie wystąpienia Prezydenta RP posłanka stanęła z bannerem znanym z prowokacji KOD-u.

Swoim „wyczynem” pochwaliła się w mediach społecznościowych.

Prowokować zaczęła jeszcze przed pójściem do Sejmu, zamieszczając na Twitterze znamienny wpis.

- „Dzisiaj 3 maja i znowu, jak przed laty mamy w Polsce obrońców Konstytucji i mamy Targowicę. Właśnie wybieram się do Sejmu posłuchać przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy. Bardzo aktualne święto”

-  napisała.

I tutaj trudno się z Jachirą nie zgodzić. Skąd tylko nagle u niej taki przypływ szczerości wobec swojej formacji?

kak/Twitter