Kilka dni temu wstrząsnęły nami obrazki z protestów przeciwko "Golgota Picnic". Media obiegło zdjęcie, na którym widać jak kilku mężczyzn zarzuca dziewczynie na głowę worek i próbuje poddusić. Wcześniej czterej mężczyźni wykręcili jej ręce i próbowali przewrócić na stolik. To wszystko działo się przy biernej postawie policji, na co zwracał uwagę w rozmowie z Fronda.pl poseł Andrzej Jaworski.

Agresywne zachowanie mężczyzn było spowodowane tym, że nastolatka rozpyliła w miejscu protestu dezodorant o nieprzyjemnym zapachu. Nikomu nie mogła stać się krzywda, bo dziewczyna nie kierowała strumienia w żadna osobę, ale do góry, w powietrze.

17-letnia Maria stawiła się dziś na komisariacie policji w celu złożenia zeznań jako pokrzywdzona. Na miejscu jednak okazało się, że nastolatka ma być przesłuchana w charakterze podejrzanej o popełnienie wykroczenia. Policjant zażądał też, aby pomieszczenie przesłuchań opuściła matka dziewczyny. Ta jednak zachowała zimną krew i przypomniała policjantom, że jej córka została wezwana na przesłuchanie w charakterze pokrzywdzonej.

Przesłuchanie Marii jako podejrzanej odbędzie się 10 lipca. Policjant nie potrafił jednak wskazać paragrafu, pod który podpada używanie dezodorantu w miejscu publicznym.

MaR/Niezalezna.pl