Aleksander Łukaszenka został dziś uroczyście zaprzysiężony na prezydenta Białorusi. Wcześniej białoruskie władze utrzymywały w tajemnicy termin zaprzysiężenia. Wyników sierpniowych wyborów prezydenckich na Białorusi nie uznali białoruscy obywatele ani społeczność międzynarodowa. W specjalnym komunikacie polskie MSZ podkreśla, że nie uznaje władzy Łukaszenki.

Uroczystość zaprzysiężenia nielegalnie wybranego prezydenta odbyła się w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Legitymację głowy państwa Aleksandrowi Łukaszence wręczyła przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna. Łukaszenka przysiągł na konstytucję Białorusi służbę narodowi:

- „Kiedyś z Bożej woli naród Białorusi lekko i powiedzmy wprost nieoczekiwanie otrzymał niepodległość. […] Chłonąc od gorączki wyborczych batalii, zobaczyliśmy, jak dorośleje nasz naród. I może Białoruś wg światowych standardów jest młodym niepodległym państwem, to Białorusini nie są już dziećmi, a stali się narodem” – mówił w czasie swojego wystąpienia.

Komunikat w tej sprawie wydało już polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, podkreślając, że Aleksander Łukaszenka został wybrany w wyborach uznanych za niedemokratyczne, dlatego nie może zostać uznany za legalnego przywódcę Białorusi:

- „MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne” – czytamy na Twitterze MSW.

kak/Biełsat, Twitter, DoRzeczy.pl