Aleksander Łukaszenka został dziś uroczyście zaprzysiężony na prezydenta Białorusi. Wcześniej białoruskie władze utrzymywały w tajemnicy termin zaprzysiężenia. Wyników sierpniowych wyborów prezydenckich na Białorusi nie uznali białoruscy obywatele ani społeczność międzynarodowa. W specjalnym komunikacie polskie MSZ podkreśla, że nie uznaje władzy Łukaszenki.
Uroczystość zaprzysiężenia nielegalnie wybranego prezydenta odbyła się w Pałacu Niepodległości w Mińsku. Legitymację głowy państwa Aleksandrowi Łukaszence wręczyła przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna. Łukaszenka przysiągł na konstytucję Białorusi służbę narodowi:
- „Kiedyś z Bożej woli naród Białorusi lekko i powiedzmy wprost nieoczekiwanie otrzymał niepodległość. […] Chłonąc od gorączki wyborczych batalii, zobaczyliśmy, jak dorośleje nasz naród. I może Białoruś wg światowych standardów jest młodym niepodległym państwem, to Białorusini nie są już dziećmi, a stali się narodem” – mówił w czasie swojego wystąpienia.
Komunikat w tej sprawie wydało już polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, podkreślając, że Aleksander Łukaszenka został wybrany w wyborach uznanych za niedemokratyczne, dlatego nie może zostać uznany za legalnego przywódcę Białorusi:
- „MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne” – czytamy na Twitterze MSW.
MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) September 23, 2020
Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne.
kak/Biełsat, Twitter, DoRzeczy.pl