Wprowadzenie Żandarmerii Wojskowej na ulice Warszawy ma dwa aspekty. Po pierwsze, faktycznie jest zaognianiem atmosfery i próbą zastraszania uczestników Marszu Niepodległości. Nam nie zależy na bijatykach ulicznych i stąd nawet planujemy spotkanie z komendantem stołecznym policji, aby wymóc na nim deklaracje kooperatywnych, a nie agresywnych działań policji.

Przecież jedyne śledztwo, jakie się w tej chwili toczy w związku z Marszem Niepodległości dotyczy przekroczenia uprawnień przez policję. Stąd nasze czytelne postulaty: mniej policji i z dala od uczestników Marszu, żadnej Żandarmerii Wojskowej na ulicach oraz żadnych nieumundurowanych grup realizacyjnych dążących do prowokacji.

Po drugie jednak, mamy nieodparte przekonanie, iż straszenie przebiegiem Marszu Niepodległości jest wspólnym interesem obozu rządzącego i opozycji parlamentarnej, która chce zorganizować swoje alternatywne wobec Marszu Niepodległości przedsięwzięcia zapowiedzianie przez wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego. W ten sposób rząd sieje grozę za pomocą żandarmerii, a media okołopisowskie lansują histerię społeczną, aby wspólnie odciągać od Marszu Niepodległości. Na to nie ma zgody i wszystkich prawych Polaków zapraszamy na Święto Niepodległości do stolicy!

Not. MBW