- Eksperyment z wystawieniem kilku kandydatów ze strony Zjednoczonej Prawicy ewidentnie się nie powiódł – stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Przedterminowe wybory w Rzeszowie wygrał Konrad Fijołek, zdobywając 56,61 proc. głosów. Druga była Ewa Leniart z PiS z wynikiem rzędu 23,63 proc. głosów. Na trzeciej pozycji uplasował się Marcin Warchoł z Solidarnej Polski - 10,72 proc., a na czwartej Grzegorz Braun z Konfederacji - 9,15 proc.

Wynik wyborów skomentował Radosław Fogiel z PiS w Poranku Siódma9.

- To nie jest kwestia bólu. Każde wybory charakteryzują się tym, że ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. Mieszkańcy Rzeszowa podjęli taką decyzję. Oczywiście bardzo byśmy się cieszyli, gdyby zwyciężyła wojewoda Leniart, ale szanujemy ten wybór. Cóż innego możemy zrobić? - stwierdził.

Fogiel stwierdził następnie, że nie powiódł się eksperyment polegający na wystawieniu odrębnych kandydatów przez partie wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy.

- Widać jak na dłoni, że ten eksperyment z wystawieniem kilku kandydatów ze strony Zjednoczonej Prawicy ewidentnie się nie powiódł i to jest przede wszystkim coś, o czym my, z czego my zdajemy sobie sprawę, ale muszą sobie z tego też zdawać sprawę nasi koalicjanci - powiedział.

- Mieliśmy kandydata PiS, kandydata Solidarnej Polski, przez chwilę kandydata Porozumienia, który następnie poparł kandydata Solidarnej Polski. Ten kandydat ma poparcie na poziomie Grzegorza Brauna, a równocześnie mamy sytuację, w której niestety pozbawiono wojewodę Leniart chociażby możliwości walki o drugą turę - kontynuował.

- Po pierwsze, widać że Zjednoczona Prawica wygrywa, kiedy jest zjednoczona i po drugie, widać też, że jednak lider ZP, partia wiodąca, jest jedna i jest nieprzypadkowa i myślę, że wszyscy głęboko powinni się nad tym wynikiem zastanowić - skonkludował rzecznik PiS.

jkg/siódma9