2. Zabierałem głos w tej debacie i zwróciłem uwagę, aż na 5 swoistych „osiągnięć” ministra Domańskiego w konstrukcji zarówno obecnie realizowanego budżetu na 2025 rok i tego przygotowanego na rok następny. Podkreśliłem, że to drugi budżet po roku 1989, w którym żeby pokryć zaplanowane wydatki, aż 1/3 środków trzeba pożyczyć, tak jak bowiem już wspomniałem, dochody mają wynieść ponad 647 mld zł, wydatki blisko 919 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetowy wyniesie prawie 272 mld zł, a więc żeby pokryć zaplanowane wydatki, blisko 1/3 środków finansowych, trzeba będzie pożyczyć. Drugim swoistym „osiągnięciem” rządu Tuska, zawartym w projekcie budżetu jest fakt, że wspomniany deficyt, stanowi blisko 50% zaplanowanych dochodów budżetowych, w historii budżetów po roku 1989, także nigdy, nie było takiej sytuacji. Trzecie „osiągnięcie” to, że dochody budżetowe w 2026 roku mają być, tylko zaledwie o 14 mld zł wyższe, a tak naprawdę prawie na tym samym poziomie ( w budżecie 2026 zapisano bowiem skutki podwyżek podatku dla banków i podatku akcyzowego w sumie na ok 11 mld zł), co dochody budżetowe zaplanowane na 2025 rok ( 633 mld zł) co w sytuacji zaplanowanego wzrostu gospodarczego w wysokości 3,5% PKB w 2026 roku jest wręcz niewytłumaczalne.

3. Z kolei czwarte swoiste „osiągnięcie” rządu Tuska, to po raz drugi najwyższe w historii potrzeby pożyczkowe budżetu, te brutto to aż 688 mld zł (553 mld zł w 2025 roku), a te netto, to aż 423 mld zł (300 mld zł, w 2025 roku), przy czym wyraźnie rośnie udział finansowania zagranicznego do ok. 180 mld zł, a krajowe 240 mld zł ( w 2024 roku zagraniczne wynosiło tylko 15 mld zł, a więc ten rząd chce, żeby zarabiała na długu zagranica i jeszcze obarczamy jego spłatę ryzykiem kursowym) Wreszcie piąte „osiągnięcie” rządu Tuska, mimo tego, że jak zapewniał na początku rządzenia minister Domański w projektach kolejnych budżetów, miały zostać zawarte wszystkie wydatki rządowe w 2026 roku, to po analizie towarzyszących mu załączników, wyraźnie widać, że tak się nie stało, bo fundusze pozostawione poza budżetem, mają wydać w 2026 roku prawie 156 mld zł, przy czym żeby tak się stało, ponad 98 mld zł musi pożyczyć i im przekazać, Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). O ile jeszcze pożyczanie dla Funduszu Wsparcia Sił  Zbrojnych, jest zrozumiałe to utrzymywanie do tej pory funduszu covidowego i planowanie jego wydatków na poziomie 25 mld zł z tendencją do ich powiększania, jak to ma miejsce w 2025 roku, tak bezwzględnie atakowanego przez Platformę, wtedy kiedy była opozycją jest w 2026 roku nie do wytłumaczenia ( covid przecież wystąpił 6 lat temu).

4. W tej sytuacji w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości złożyłem wniosek o odrzuceniu projektu budżetu na 2026 rok, podkreślając ,że nie jesteśmy w stanie zaakceptować tak gwałtownego i wręcz astronomicznego przyrostu długu publicznego, stagnacji dochodów budżetowych na poziomie 600-640 mld zł przez 3 kolejne lata, mimo średniorocznego wzrostu PKB wynoszącego ok. 3% , proponowanego tak naprawdę spadku płac w ujęciu realnym w sferze budżetowej, wreszcie chronicznego niedofinansowania ochrony zdrowia, które powoduje, że w tym roku w ostatnich 2 miesiącach zabraknie ok. 14 mld zł, a w roku następnym aż 23 mld zł. Wniosek został odrzucony, koalicja ciągle ma ponad 240 głosów, więc teraz rozpoczną się prace nad tym projektem w komisji finansów publicznych, ale czy tyle głosów za budżetem będzie w grudniu, kiedy będzie on ostatecznie głosowany, takiej pewności koalicja rządu 13 grudnia, już raczej nie ma.