„Czy możemy ciągle popierać prezydenta, który dąży do skodyfikowania aborcji do momentu narodzin i okazał się być bardziej fatalną marionetką niż prezydentem? Wielu potępia alternatywę, ale czy w obliczu demoralizacji i demencji starczej Bidena JEST jakiś prawdziwy wybór?” – pyta amerykański biskup.

Jak wyjaśnia Emily Mangiaracina na portalu „Life Site News”, Biden faktycznie dążył do skodyfikowania tzw. „prawa do aborcji” jako prawa federalnego. Oznaczałoby to zakaz ustanawiania ustaw, które zarówno zabraniają mordowania nienarodzonych, ale także które mogłyby opóźnić aborcję lub przed nią powstrzymać. Często też sugeruje się, że Biden jest już tylko marionetką w rękach ukrytych sił faktycznie rządzących krajem z powodu jego coraz gorszych władz umysłowych. Zdaniem krytyków obecnego prezydenta dowodem na to, że ktoś inny rządzi USA, jest katastrofalna dla Bidena debata z Donaldem Trumpem.

„Czy możemy być posłuszni hierarchii, która jest głęboko skorumpowana, dąży do zmienienia podstawowych nauk wiary i często lekceważy niemoralne zachowanie prałatów? – pisze dalej bp Strickland. – Nie wolno nam porzucać Kościoła, jest on Chrystusa, ale musimy domagać się skruchy i wierności Chrystusowi ze strony jego liderów. Nie możemy być milczącymi owcami w obliczu druzgocących bluźnierstw wobec naszego Pana i Prawdy, którą On ucieleśnia. (...) Czy możemy wciąż podążać za ślepymi przewodnikami bez protestu?”.

Bp Strickland zwraca uwagę na to, że niestety „niewielu duszpasterzy jest gotowych zabierać głos w sprawie krytycznej sytuacji Kościoła i państwa”. A tymczasem chodzi o „nasze wieczne zbawienie”, o którym nie możemy zapominać i „musimy być wierni Chrystusowi i Jego Kościołowi”. Amerykański hierarcha podkreśla potrzebę modlitwy za przywódców o ich nawrócenie i powrót do Najświętszego Serca Chrystusa.

Bp Strickland ostrzega też przed samozadowoleniem, które wystawia nas na „niebezpieczeństwo wyniszczających konfliktów na całym świecie”, a także „ryzyko wiecznego potępienia”. Kończąc swój wpis, pyta ponownie: „Czy wierzymy w wiarę katolicką i dopuszczamy, by jej nauka kształtowała wszystkie nasze decyzje, czy nie?”

Amerykański biskup krytykował już wcześniej m.in. watykański dokument Fiducia supplicans, zwracając uwagę na zamieszanie, które on wprowadza i fakt, że jednocześnie kapłani błogosławiący pary homoseksualne postępują w sprzeczności z niektórymi jego wskazówkami. Jego zdaniem, jak powiedział w rozmowie z Terrym Barberem, ten brak klarowności ma doprowadzić do uśpienia sumienia i wzbudzić samozadowolenie wiernych, by następnie dopuścić do błogosławienia grzechu.

Także niedawno komentując pogłoski o możliwym zakazie tradycyjnej liturgii łacińskiej, bp Strickland stwierdził, że wierni nie są zobowiązani go przestrzegać: „Myślę, że to niesprawiedliwe prawo; ludzie dochodzą do głębszej wiary w Jezusa Chrystusa i Jego Kościół poprzez tradycyjną Mszę łacińską”. W rozmowie z Terrym Barberem dodał też, że wierność wiekowej liturgii nie oznacza bycia „schizmatykiem”, ale że takie określenie bardziej należy się tym, „którzy usiłują zabić tradycję Kościoła”.