Święcenia kapłańskie ks. Jerzego i jego kolegów rocznikowych odbyły się 28 maja 1972 r. w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Więź duchowa między przyszłymi błogosławionymi – kard. Wyszyńskim i ks. Popiełuszką – nie ograniczyła się jedynie do relacji biskup-kapłan. Wiemy, że postawa Prymasa Tysiąclecia inspirowała przyszłego męczennika. Te inspiracje możemy streścić w trzech punktach.

1. Tożsamość

Zarówno kard. Wyszyński jak i ks. Popiełuszko wiedzieli kim są – chrześcijanami i Polakami. Nie było to przekonanie tylko czysto deklaratywne, ale autentyczne przeświadczenie, które rzutowało na wszelkie ich wybory i działania. Obaj byli głęboko przywiązani do tradycji narodowych i wartości patriotycznych. Trzeba pamiętać, że młody Alfons, a później Jerzy Popiełuszko wzrastał w atmosferze ważnych wydarzeń i rocznic narodowych, które w swoim duszpasterskim programie realizował Prymas Tysiąclecia, pomimo licznych trudności ze strony władzy komunistycznej. Mówi się, że planując swoją drogę kapłańską Jerzy chciał studiować właśnie w seminarium znajdującym się na terenie archidiecezji zarządzanej przez kard. Wyszyńskiego, który go inspirował. Ks. Popiełuszko w swoich kazaniach często bezpośrednio odnosił się do nauczania kard. Wyszyńskiego.

2. Wolność

Niezachwiane przekonanie co do swojej tożsamości chrześcijańskiej i polskiej sprawiało, że pomimo najróżniejszych trudności kard. Wyszyński i ks. Popiełuszko byli ludźmi całkowicie wolnymi. Ta wolność wypływała z ich wnętrza, wypełnionego Bogiem. Można było ich zniewolić zewnętrznie, ale nigdy wewnętrznie. Często przywołuje się motto życiowe ks. Jerzego zaczerpnięte od św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12,21). Jakże to bliskie postawie ks. Wyszyńskiego, który przeżywając bodaj najtrudniejsze chwile w czasie internowania napisał: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził". Niektórzy twierdzą, że gdyby nie Prymas Wyszyński, prawdopodobnie ks. Jerzy nie zdobyłby się na postawę, która zaprowadziła go do męczeństwa.

3. Człowiek

Wolność wewnętrzna wypływająca z niezmąconej tożsamości sprawiała, że kard. Wyszyński i ks. Popiełuszko we właściwy sposób budowali swoje relacje z innymi. Nawet w swoich prześladowcach dostrzegali obraz Boga; potępiali zło, ale nigdy nie potępiali człowieka. Znane są liczne działania najpierw księdza, a potem biskupa i kardynała Stefana Wyszyńskiego, który bardzo wiele uwagi poświęcał sytuacji ludzi biednych, robotników, tych, którzy narażeni byli na szykany i indoktrynację ze strony władzy. Ks. Stefan, sam będąc chrześcijaninem i Polakiem, z przekonaniem przypominał o tym swoim rodakom.

Postawa Prymasa znów pięknie współgra z życiem ks. Jerzego, który poświęcił swoje życie dla robotników, będąc kapelanem „Solidarności".

28 maja jest zatem datą symboliczną i okazją do wspominania dwóch wybitnych Polaków.