Jak podkreślił w mediach społecznościowych Bernaciak, głosowanie za dofinansowaniem procedury in vitro „jest sprzeczne z deklaracjami sprzed pół roku, że będą bronić Jana Pawła II i jego nauczania. Jest też nie do pogodzenia z programem PiS”.

„Program Prawa i Sprawiedliwości z 2011 r. stanowi: „Czerpiąc z uniwersalnego nauczania Kościoła katolickiego, za aksjomat myślenia i działania w sprawach publicznych uznajemy poszanowanie godności każdego człowieka i ochronę życia ludzkiego od samego poczęcia. Pragniemy uczestniczyć w budowaniu cywilizacji życia. Zdecydowanie odrzucamy wszelkie tendencje prowadzące do cywilizacji śmierci, które przejawiają się m. in. w postulatach rozluźnienia prawnej ochrony dziecka poczętego czy zalegalizowania eutanazji. Na poszanowaniu godności każdego człowieka i jego prawa do życia opieramy również stosunek naszego ugrupowania do społecznych i prawnych problemów sztucznych ingerencji w dziedzinie prokreacji, w tym zapłodnienia in vitro – przypomina ekspert Instytutu Ordo Iuris.

Nikodem Bernaciak przywołuje również na pamięć składane jeszcze dekadę temu deklaracje prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który teraz jednak głosował przeciwko odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu, a w decydującym głosowaniu wstrzymał się od głosu.

„Nasze stanowisko jest znane, my nie akceptujemy tej metody [in vitro], bo ona jest, taką jakby «wielokrotną aborcją» – stwierdził Kaczyński. – Poza tym bardzo wielu, sądzę, że zdecydowana większość posłanek i posłów mojej formacji, to są ludzie wierzący i praktykujący. A nauka Kościoła idzie tu jeszcze dalej – nawet gdyby opracowano taką metodę, która nie jest związana w istocie z aborcją i to wielokrotną aborcją, to i tak Kościół naucza, że dzieci powinny być poczynane w sposób naturalny” – mówił Jarosław Kaczyński w 2012 roku.

Bernaciak przywołuje też deklaracje premiera Morawieckiego złożone na antenie Radia Maryja w dniu objęcia przez niego po raz pierwszy funkcji szefa polskiego rządu 8 grudnia 2017 roku: „Chcemy przekształcać Europę. Z powrotem ją - takie moje marzenie - rechrystianizować” – mówił Morawiecki.

Ekspert Ordo Iuris przywołuje też treść nauczania Jana Pawła II, którego to nauczania jeszcze niedawni politycy PiS bronili, a które w odniesieniu do problematyki in vitro, polski papież zawarł w encyklice Evangelium vitae z 1995 roku w następujących słowach: „Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane «embriony nadliczbowe» są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli «materiału biologicznego», którym można swobodnie dysponować”.

Jak konstatuje Bernaciak, analizując dość wyraźny w ostatnim czasie ideologiczny skręt w lewo głównego nurtu w PiS - „w Polsce nie potrzeba takiej centroprawicy, bo jedną już mamy – to Platforma Obywatelska od lat sprzeniewierzająca się swojej własnej Deklaracji Krakowskiej z 18 maja 2003 roku”.