Podczas swojego dzisiejszego wystąpienia pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, Jarosław Kaczyński powiedział, że „14 lat i 8 miesięcy temu doszło do wielkie zbrodni – zamachu na samolot, który wiózł delegację polską z prezydentem RP moim śp. bratem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką, wiózł wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, wojskowej, duchowieństwo”.
„Ten zamach został dokonany, co do tego nie ma żadnej wątpliwości, na zlecenie Putina” – mówił prezes PiS.
Kaczyński stwierdził również, że grupa prowokatorów regularnie zakłócających obchody kolejnych miesięcznic smoleńskich to „bezczelna agentura Putina”.
„Niestety nasze państwo jest ciągle wobec tej agentury bezradne. Nie wiadomo, czy dlatego, że chce być bezradne, czy dlatego, że nie potrafi nie być bezradne, ale przyjdzie czas, gdy to się skończy” – powiedział Jarosław Kaczyński.
Jak przekonywał prezes PiS - „Ci ludzie od Putina”, „grupa awanturników i agentów”, zajmuje się „permanentnym łamaniem prawa” i wyraził nadzieję, że przyjdzie czas, iż znajdą się oni „w zakładach karnych” „na długie lata”.