Ukraiński przywódca podkreślił, że dążenie do NATO od początku wojny było strategicznym celem Kijowa, jednak brak jednomyślności po stronie sojuszników z USA i Europy zmusił Ukrainę do poszukiwania alternatyw. W jego ocenie system dwustronnych gwarancji bezpieczeństwa, zbliżonych w treści do artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, mógłby skutecznie odstraszyć Rosję przed kolejną agresją.
Zełenski zaznaczył, że takie gwarancje nie mogą mieć charakteru deklaratywnego. Muszą być zapisane w formie wiążących umów międzynarodowych i obejmować nie tylko USA, ale również państwa europejskie oraz partnerów spoza kontynentu, takich jak Kanada czy Japonia. Jak przyznał, już sama gotowość do rozmów o rezygnacji z NATO jest poważnym ustępstwem ze strony Ukrainy.
Po ponad pięciu godzinach rozmów specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff poinformował o „znacznym postępie” w pracach nad nowym planem pokojowym. Kolejna runda negocjacji, zaplanowana na 15 grudnia w Berlinie, ma doprowadzić do finalizacji dokumentu.
Równolegle Waszyngton i Kijów pracują nad zmodyfikowaną wersją ukraińskiego planu pokojowego. Liczbę punktów ograniczono z pierwotnych 28 do 20, co – jak przyznał Zełenski – oznacza serię bolesnych kompromisów, które nie zadowolą wszystkich stron. Jednocześnie Ukraina odrzuciła rosyjskie żądania wycofania wojsk z nieokupowanych części Donbasu i przekazania ich Moskwie.
