2. Ten sprzeciw wynika między innymi z faktu, że rezolucja zwiera postulat głosowania większościowego w sprawie Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (zamiast jednomyślności), co oznacza wręcz ubezwłasnowolnienie państw członkowskich w sytuacji różnego postrzegania zagrożeń ze Wschodu. Przypomnijmy przy okazji, że przez lata mimo ostrzeżeń płynących miedzy innymi z Polski, Niemcy nie tylko zbudowały razem z Rosją gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream2, ale także kupowały po zaniżonych cenach setki miliardów metrów sześciennych gazu, przekazując setki miliardów euro Rosji , która stworzyła z tych środków fundusz wojenny, z którego od 3 lat jest finansowana agresja Rosji na Ukrainę. Teraz wprawdzie Niemcy przyznały się do błędu w tej sprawie, ale konsekwencje tej krótkowzrocznej polityki tego kraju, ponosi Europa, w tym w szczególności Ukraina i sąsiadujące z nią kraje, w tym przede wszystkim Polska. A więc kraje, które myliły się w strategicznych decyzjach, takich jak postawienie na zaopatrzenie w ropę i gaz z Rosji , czy w sprawie polityki migracyjnej, co przynosi straszliwie wręcz negatywne skutki dla krajów UE, teraz chcą „władzy” w sprawie bezpieczeństwa Europy.

4. W rezolucji są zawarte liczne zapisy dotyczące „preferencji europejskich”, jeżeli chodzi o zakupy sprzętu wojskowego i amunicji i to w sytuacji kiedy cześć najbardziej nowoczesnych technologii obronnych, posiadają tylko USA, co więcej poza Europą uzbrojenie można nabywać z krótkim oczekiwaniem na realizację kontaktów, w firmach europejskich natomiast okres oczekiwania na dostawy, to przynajmniej kilka, a często wręcz kilkanaście lat. Co więcej zawarte w rezolucji wezwanie do utworzenia Jednolitego Europejskiego Rynku Obronnego, połączone z takim hasłami jak wezwanie do konsolidacji, oznacza wręcz zmuszanie przedsiębiorstw sektora zbrojeniowego mniejszych krajów unijnych do fuzji z gigantami zbrojeniowych krajów Europy Zachodniej, a tym samym niszczenia rodzimego przemysłu zbrojeniowego w tych krajach.

5. Rezolucja jest wręcz przesiąknięta stwierdzeniami konfrontacyjnymi w stosunku do Stanów Zjednoczonych, choć przecież ten kraj od II wojny światowej za ogromne pieniądze ze swojego budżetu jest gwarantem europejskiego bezpieczeństwa. A już zestawienie w rezolucji USA na równi z Rosją i Chinami jest wręcz ostentacyjną prowokacją wobec tego kraju i to w sytuacji kiedy jego obecna administracja umiejętnymi działaniami prowadzi najpierw do zwieszenia broni w toczonej na Ukrainie wojnie, a być może w kolejnych krokach do zawarcia trwałego porozumienia pokojowego po trzech latach krwawej wojny.

6. W sytuacji takich treści zawartych w rezolucji europosłowie, Platformy wymyślili poprawkę wprowadzającą do tego dokumentu poparcie dla projektu „Tarczy Wschód” i po jej przegłosowaniu, ogłosili swój ogromny sukces. Czy z tej poprawki wyniknie jakiekolwiek wsparcie finansowe ze środków europejskich dla „Tarczy Wschód”, oczywiście nie wiadomo, jeżeli nawet, to będą to symboliczne pieniądze, maksymalnie kilkaset milionów euro, przy jej koszcie szacowanym na kilkanaście miliardów złotych, ale w ten sposób próbują ratować swoją „twarz”. Ale przyłożenie przez europosłów PO, ręki do kolejnej fazy konfrontacji UE z USA, której ta rezolucja jest wyrazem, jest skrajną nieodpowiedzialnością , która w konsekwencji powoduje osłabienie bezpieczeństwa naszego kraju.