Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego kluczową rolę w obecnej fazie konfliktu odgrywa sposób myślenia byłego prezydenta USA Donald Trump. „Trump chce sukcesu szybko – nawet za cenę Ukrainy” – ocenia były prezydent RP, wskazując na transakcyjny charakter jego podejścia. Jak zaznacza, rozpoczęcie rozmów z Rosją od założenia, że okupowane terytoria pozostaną przy Moskwie, a Ukraina nie wejdzie do NATO, było poważnym błędem negocjacyjnym. „W ten sposób oddano pole przeciwnikowi jeszcze przed negocjacjami” – mówi Kwaśniewski.

Były prezydent podkreśla, że jeśli w ogóle można dziś mówić o jakimkolwiek zakończeniu walk, to wyłącznie w kategoriach technicznego wstrzymania ognia. „Jeśli mówimy o prawdziwym pokoju, to on dziś w ogóle nie wchodzi w grę. Możliwy jest jedynie rozejm – zatrzymanie walk na linii frontu i deklaracja, że obie strony nie będą się atakować” – zaznacza. Taki stan mógłby trwać miesiącami lub latami, ale byłby obciążony ogromnym ryzykiem eskalacji, zwłaszcza przy ponad tysiąckilometrowej linii frontu.

Aleksander Kwaśniewski nie ma też wątpliwości co do długofalowych intencji Kremla. Jak przypomina, celem Władimir Putin od początku była pełna kontrola nad Ukrainą i podporządkowanie jej rosyjskiej strefie wpływów. „Rosja liczyła na szybkie zajęcie Kijowa w kilka dni. To się nie udało, ale strategiczny cel nie uległ zmianie” – ocenia były prezydent.

Komentując deklaracje Wołodymyra Zełenskiego o gotowości rezygnacji z aspiracji do NATO w ramach kompromisu, Kwaśniewski mówi wprost o politycznym realizmie. Jednocześnie zaznacza, że w tej sytuacji kluczowe stają się twarde, alternatywne gwarancje bezpieczeństwa. „Dziś wejście Ukrainy do NATO nie jest realne. Trzeba więc domagać się innych, konkretnych zabezpieczeń” – podkreśla.

W jego ocenie coraz większa odpowiedzialność spoczywa na Europie. Wobec niepewności co do długoterminowego zaangażowania USA to Unia Europejska musi przejąć większą rolę w finansowaniu, dozbrajaniu i odbudowie Ukrainy. „Europa ma potencjał gospodarczy, pieniądze i zaplecze technologiczne. Musi nauczyć się liczyć przede wszystkim na siebie” – podsumowuje Aleksander Kwaśniewski, ostrzegając, że rozejm bez realnych gwarancji będzie jedynie pauzą przed kolejną fazą konfliktu.