Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wnieśli projekt, w którym proponują m.in. liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych. Projekt zakłada, że wiatraki będą mogły stawać nawet 300 metrów od domów czy parków narodowych. Jeszcze bardziej niepokojące są jednak zapisy umożliwiające wywłaszczanie osób prywatnych na rzecz inwestorów. Politycy PiS poinformowali o skierowaniu w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury i CBA podkreślając, że służby muszą ustalić, kto w rzeczywistości odpowiada za przygotowanie dokumentu.

W sprawie kontrowersyjnego projektu do posła Marka Sawickiego z PSL-u zwrócić się postanowiła europoseł Beata Szydło.

- „Panie dobrodzieju @SawickiMarek, koalicja wam trzeszczy zanim jeszcze powstał rząd, stworzyliście projekt przepisów o wiatrakach szkodliwy dla polskiej wsi, a pan chodzi po mediach i opowiada bzdury nie mające związku z rzeczywistością”

- napisała była premier.

- „PSL kolejny raz zdradził polską wieś, sprzedał się za tuskowe srebrniki i robi za chłopca na posyłki. Dobrze o tym wiecie, stąd wasze nerwy”

- dodała.

Europoseł odniosła się do oskarżeń pod adresem rządów Zjednoczonej Prawicy o rzekome zablokowanie odnawialnych źródeł energii.

- „Bredzicie, jak to chcecie dbać o rozwój OZE i „tani prąd”. Pomijam już wasze kłamstwa na temat zablokowaniu całej energetyki odnawialnej. OZE rozwijało się cały czas, tyle, że nie pozwoliliśmy na budowanie ludziom wiatraków pod oknami. Polskie firmy budują wielkie farmy wiatrowe na Bałtyku, co jest najlepszą technologią (tylko, że niekoniecznie niemiecką). Zablokujecie te projekty, tak jak chcecie zniszczyć CPK, a zamiast tego zaczniecie stawiać Polakom wiatraki pod samym płotem?”

- zapytała.

- „Po co właściwie się tak upieracie, by zmniejszyć odległość od domów? Po co chcecie wiatraków przy parkach krajobrazowych? Odpowiedzcie w końcu na te proste pytania.”

- apeluje Beata Szydło.