W ramach wznowionego po jego wcześniejszym umorzeniu śledztwa, które wedle medialnych doniesień dot. skargi osoby, która pouczyła się zastraszona na Marszu Niepodległości w 2018 roku, policja przeprowadziła dziś przeszukanie w domu byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Funkcjonariusze weszli też do siedziby tego stowarzyszenia. Do wydarzeń tych w programie „Gość Wiadomości” na antenie wPolsce24 odniósł się były szef MON Mariusz Błaszczak.
- „Interpretuję to wprost. Chodzi o destabilizację w naszym kraju, chodzi o to, by zastraszyć społeczeństwo. Chodzi o pacyfikację Polaków. To są metody, które nie powinny mieć miejsca. To jeden wielki skandal. Wczoraj Donald Tusk zaatakował I Prezes Sądu Najwyższego. On żąda krwi. Nie przestrzega ustaw, nie przestrzega prawa, walczy z opozycją. Nie ma demokracji w sytuacji, w której nie ma opozycji”
- zauważył polityk.
- „A przecież jego celem jest zniszczenie opozycji. Dlatego, by odebrać tym siedmiu milionom sześciuset tysiącom Polaków reprezentację polityczną, która jest w Prawie i Sprawiedliwości. Jemu bardzo nie podoba się Marsz Niepodległości, bo to setki tysięcy polskich patriotów gromadzi się każdego roku, więc próbuje zamknąć Marsz”
- dodał.
W ocenie Mariusza Błaszczaka, działania te mają na celu „zastraszenie opinii publicznej”.