„Na pewno to będzie zupełnie inny mecz niż spotkania fazy grupowej. Musimy skupić się na sobie. Wiemy, co chcemy poprawić” - powiedział selekcjoner Biało-Czerwonych.

Jak nieco żartobliwie stwierdził polski szkoleniowiec „jeżeli pokonamy broniących tytułu rywali, to możemy okrzyknąć się na chwilę właśnie mistrzami świata”. „Marzymy o tym” - dodał trener polskiej kadry.

Czesław Michniewicz podkreślił, że statystki nie mają dla niego żadnego znaczenia, a jedyna statystyka jaka go interesuje to końcowy  wynik meczu i miejsce w tabeli prowadzonego przez niego zespołu. „Innych statystyk nie uznaję” - skonstatował były szkoleniowiec Lecha Poznań i Legii Warszawa.

Selekcjoner naszej reprezentacji podziękował też wszystkim trenerom klubów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, w których grają na co dzień polscy kadrowicze, za dobre przygotowanie ich do turnieju.

Natomiast selekcjoner broniącej tytułu mistrza świata Francji - Didier Deschamps powiedział podczas przedmeczowej konferencji, że polska drużyna „musiała często się bronić w swoich meczach grupowych, ale robi to bardzo dobrze i kocha to”.

„Ale obrona to nie wszystko. To konkurencyjny zespół, z twardym rdzeniem złożonym z doświadczonych graczy, z których każdy ma blisko stu lub więcej występów w kadrze, jak Szczęsny, Glik, Lewandowski, Krychowiak, Zieliński czy Grosicki” - podkreślił Deschamps.

Pytany o Roberta Lewandowskiego były kapitan reprezentacji Francji, która jako gospodarz imprezy wywalczyła mundialowe złoto w 1998 roku powiedział, że polski napastnik FC Barcelony jest bardzo skuteczny w polu karnym. „Musimy upewnić się, że odetniemy go od podań, bo im mniej ich dostanie, tym mniej będzie niebezpieczny” – skonkludował Didier Deschamps.