W obwodzie kurskim – czytamy - może znajdować się nawet ponad 3 tysiące północnokoreańskich żołnierzy, których obecność może zwiększyć liczebność rosyjskich sił o 25%.

Według analiz ukraińskiego wywiadu, żołnierze z KRLD, którzy dotarli do Rosji, stacjonują w koszarach zaledwie 50 kilometrów od granicy z Ukrainą. Już 25 października doszło do starcia między siłami ukraińskimi a oddziałami z Korei Północnej, co potwierdził Jonas Ohman, szef litewskiej organizacji Blue/Yellow.

Choć Korea Północna deklaruje, że jej żołnierze są lepiej wyszkoleni niż ich rosyjscy odpowiednicy, niepewność co do ich przydatności na polu bitwy pozostaje. Problemem jest także dezercja oraz komunikacja językowa z Rosjanami. Ukraiński wywiad przechwycił nagrania, które wskazują na rosnące zaniepokojenie rosyjskich żołnierzy dotyczące dowodzenia i zaopatrzenia północnokoreańskich oddziałów. W miarę rozwijania się sytuacji, staje się jasne, że współpraca między tymi dwiema armiami może być znacznie bardziej skomplikowana, niż się początkowo wydawało.