Serdeczność Franciszka

Agnieszka Sopa, przyjechała wraz z mężem i synem do Rzymu na pielgrzymkę organizowaną przez parafię w Kamieńsku (archidiecezja częstochowska). Ich czas zwiedzania Watykanu zbiegł się z czasem ostatniego pożegnania Ojca Świętego Franciszka. Jak sami powiedzieli towarzyszy im dzisiaj smutek i zaduma, świadomość, że nie ma już dziś wśród nas kogoś ważnego, głowy Kościoła.

Na pytanie „co szczególnego zapamięta z czasu pontyfikatu?”, wskazuje to, że Franciszek szanował ludzi biednych, skrzywdzonych; „i ten jego uśmiech, serdeczność; to wszystko wpłynęło na to, że docierał właśnie do takich prostych serc” - powiedziała Agnieszka Sopa. Zapytana o papieskie nauczanie, dodała, że szczególnie zapadło w jej pamięci wezwanie do „zejścia z kanapy”, zostawienia wygodnego życia i pójścia tą – nie zawsze łatwą – drogą. 

Pokój w nieznanych krajach

 Grażyna Garwolińska-Broda, która do Rzymu przyjechała wraz z bliskimi, wskazała, że dla niej najważniejsze było to, że Papież Franciszek chciał być blisko ludzi, był człowiekiem prostoty.

Pielgrzymi z Polski dodali, że pontyfikat Franciszka przypadł na niełatwe czasy; a on był tym, który ciągle dążył do pokoju. Ojciec Święty prosił o modlitwę w tej intencji wymieniając kraje, regiony świata, o sytuacji których nie raz nie mieliśmy świadomości; nie wiedzieliśmy, że tam dzieją się tak dramatyczne rzeczy w związku z konfliktami zbrojnymi czy kryzysami humanitarnymi.

Grażyna Garwolińska-Broda powiedziała, że zadanie jakie stoi przed nami to poznanie nauczania Papieża Franciszka. „Dopiero będziemy to analizować, usiądziemy i będziemy o tym myśleć” - wskazała.