Eurodeputowany Suwerennej Polski opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym opowiada o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Polityk podkreśla, że to szansa na potężne wpływy finansowe dla naszego kraju oraz wzmocnienie rozwoju gospodarczego. Zwraca przy tym uwagę, że aby mieć pewność, czy coś jest dla Polski dobre, wystarczy zwrócić uwagę, kto się temu sprzeciwia.

- „Wystarczy słuchać kto jest za CPK, a kto przeciw. Raport czołowych firm doradczych i analitycznych Ernst & Young czy Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych mówią wprost, że CPK to rozwój i gigantyczne wpływy nawet 200 miliardów do polskiego budżetu i trzysta tysięcy nowych miejsc pracy”

- zauważył.

Kto tymczasem sprzeciwia się realizacji inwestycji?

- „Ekipa Tuska, Niemcy i drobny cwaniak z Ryanaira, który zasłynął wyciągnięciem od polskiego podatnika ponad trzystu milionów złotych, wymuszając na lotnisku w Modlinie podpisanie takich umów, które sprawiły, że wraz ze wzrostem ruchu pasażerskiego port lotniczy osiągnął, coraz niższe przychody i przynosił straty. A Niemcom zależy na tym, byśmy byli biedni, bo wtedy pojedziemy do nich budować ich gospodarkę, a nie naszą”

- wyjaśnił eurodeputowany.

Polityk podkreślił, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego otwiera przed Polską „szansę wejścia do najwyższej europejskiej ligi”.

- „Ogromne pieniądze i rozwój, ale też wyeliminowanie wykluczenia komunikacyjnego. To projekt, na którym przyszłe pokolenia będą miały szansę budować bogatą, przedsiębiorczą Polskę. Polska zasługuje na tę szansę”

- stwierdził.