Ostry komunikat Pekinu to reakcja na decyzję Japonii o rozmieszczeniu rakiet ziemia-powietrze średniego zasięgu na wyspie Yonaguni, położonej zaledwie 110 km od Tajwanu. Minister obrony Shinjiro Koizumi uzasadniał ten krok koniecznością „zmniejszenia ryzyka ataku na Japonię”. Pekin uznał działania Tokio za „skrajnie niebezpieczne” i „prowokujące do konfrontacji militarnej”.
Sytuację zaogniła również wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która nie wykluczyła militarnej odpowiedzi w przypadku ataku Chin na Tajwan. W tym samym czasie prezydent Tajwanu Lai Ching-te zaprezentował plan zwiększenia wydatków obronnych o 40 mld dolarów w latach 2026–2033.
Według źródeł Reutersa, prezydent Trump zadzwonił do premier Takaichi, apelując o wyciszenie konfliktu i wyrażając sprzeciw wobec dalszej eskalacji w regionie Azji Wschodniej.
