To nie kolejna branżowa demonstracja. To krzyk ludzi, którzy – jak mówią – „nie chcą być ostatnim pokoleniem rolników w Europie”.
W komunikacie Copa‑Cogeca nie ma ani cienia dyplomatycznej uprzejmości. Organizacje piszą wprost, że od ponad roku apelują do Unii o zmianę polityki, ostrzegając przed:
-
reformą Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) osłabiającą gospodarstwa,
-
nadmiernymi regulacjami dławiącymi produkcję,
-
negocjowaniem umów, które – ich zdaniem – niszczą europejską konkurencyjność.
„Determinacja Komisji, aby kontynuować te działania, byłaby historycznym błędem. Europejskie rolnictwo zbliża się do punktu krytycznego.”
— stwierdza Copa‑Cogeca.
Choć umowa UE–Mercosur ma już ćwierć wieku negocjacji za sobą, nadal budzi więcej emocji niż entuzjazmu. W wielu gospodarstwach mówi się o niej po prostu „wyroku”.
Dlaczego?
-
Gospodarstwa w Ameryce Południowej mają niższe koszty i słabsze normy środowiskowe.
-
Europejscy producenci obawiają się nieuczciwej konkurencji.
-
Zabezpieczenia proponowane przez UE można uruchomić dopiero po wyrządzeniu szkody – co dla wielu rolników oznacza koniec działalności.
Jak komentuje jeden z belgijskich hodowców:
„To tak, jakby wyciągać rękę tonącemu dopiero wtedy, gdy już zniknął pod wodą.”
Copa‑Cogeca w komunikacie przypomina, że stabilne rolnictwo to fundament europejskiej suwerenności.
„Rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe są kamieniami węgielnymi bezpieczeństwa i suwerenności Europy. Nie możemy milczeć.”
Organizacje podkreślają też rosnącą przepaść między politycznymi deklaracjami a realnymi działaniami Komisji Europejskiej:
„Przemówienia mówią jedno, propozycje Komisji — zupełnie co innego.”
18 grudnia – wielki dzień rolniczego sprzeciwu
Do protestu zgłosiło się już około 40 organizacji rolniczych. Demonstracja odbędzie się zaledwie kilka godzin przed planowanym wyjazdem Ursuli von der Leyen do Brazylii w celu sfinalizowania umowy z Mercosurem. W tym samym czasie przywódcy UE mają obradować nad przyszłym budżetem Unii.
Zarówno data, jak i miejsce protestu są więc symboliczne i celowe.
Organizacje chcą przekazać Komisji Europejskiej trzy główne żądania:
-
Silna i dobrze finansowana Wspólna Polityka Rolna po 2027 r.
-
Uczciwe zasady handlu chroniące unijne normy i najwrażliwsze sektory.
-
Realne uproszczenia, a nie kolejne biurokratyczne wymagania.
„Nie możemy już zadowalać się retoryką. Potrzebujemy namacalnych rozwiązań” — podkreślają przedstawiciele Copa‑Cogeca.
Choć Komisja Europejska deklaruje wprowadzenie tzw. „hamulca bezpieczeństwa”, rolnicy podkreślają, że:
-
reakcja UE będzie zbyt wolna,
-
środki ochronne wprowadzą chaos zamiast stabilizacji,
-
a rekompensaty wypłacane po fakcie nie zatrzymają fali bankructw.
Jak mówią farmerzy z Hiszpanii i Francji:
„Rolnictwo nie wytrzyma konkurencji z krajami, które nie grają według tych samych zasad.”
