- Prezydent Władimir Putin nie musi grozić wojną nuklearną. Słyszymy go. Atak na Rosję to atak na Afrykę! – napisał na Twitterze generał Kainerugaba,

Generał Kainerugaba jest synem prezydenta Ugandy Yoweriego Museveniego, który rządzi tym krajem od 1986 r. Jest też dowódcą Sił Obrony Ugandy. Wcześniej zarządzał wojskowymi siłami specjalnymi.

- Jednostki te są oskarżane o nadużywanie siły wobec zatrzymanych. W 2017 r. Kainerugaba został doradcą głowy państwa, co zrodziło spekulacje, że jest szykowany do przejęcia władzy po ojcu – czytamy na portalu TVP Info.

Oświadczenie ugandyjskiego generała wiąże się z ogłoszeniem w ubiegłym tygodniu przez Putina tzw. częściowej mobilizacji, ogłoszeniem „referendów” na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy, próbami siłowego i bezprawnego ich zagarnięcia oraz groźbami użycia broni jądrowej w przypadku prób ich odbicia przez Ukrainę, co Putin określił jak próby naruszenie integralności terytorialnej Rosji.

W przypadku zagrożenia dla naszego państwa, naszej ziemi i narodu wykorzystamy wszystkie niezbędne środki do obrony. To nie jest blef – powiedział prezydent Rosji.

Tymczasem po szczycie ONZ w Nowym Jorku, który odbył się w ubiegłym tygodniu wiadomo, że społeczność międzynarodowa nie uzna tych „referendów”, a oficjalne stanowiska w tej sprawie ogłosiły już m.in. Turcja, Serbia i Kazachstan.