W akcji ratunkowej uczestniczyło 51 pojazdów strażackich, w tym robot gaśniczy, a także 20 kadetów ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Dzięki ich wysiłkom, udało się ograniczyć zasięg pożaru, który wybuchł około godziny 2 w nocy.
Mimo ogromnych strat, właściciel firmy Aksam, Adam Klęczar, zobowiązał się do jak najszybszego wznowienia produkcji. Podkreślił, że żaden pracownik nie zostanie zwolniony. Zamiast tego, pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym z pełnym wynagrodzeniem.
„Chcę, żeby każdy miał pracę. W naszej firmie zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać ten trudny dla nas wszystkich okres” - powiedział Klęczar w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Postawa właściciela Aksamu spotkała się z uznaniem społecznym. Wiele osób w sieci zachęca do wsparcia firmy poprzez zakup Paluszków Beskidzkich, wyrażając solidarność z pracownikami i ich trudną sytuacją.