Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentował dziś propozycje zmian w prawie, przygotowane w reakcji na publikację Onetu, który ujawnił, że w pod koniec marca zatrzymano trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze na granicy z Ukrainą. W konferencji prasowej udział wziął również szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła, który przypomniał, że obecnie żołnierze w swojej służbie na granicy działają w ramach ustawy o Straży Granicznej. Również w zakresie użycia broni, wojskowym przysługują takie same uprawnienia, jak funkcjonariuszom Straży Granicznej.

- „Nasza jako dowódców polityka tutaj w zakresie tego prawa skupia się na trzech aspektach: przygotowaniu żołnierzy do użycia broni, nauczeniu ich zasad tego użycia, ale też zapobiegania radykalizacji w jego użyciu. Dlatego mamy obowiązek jako dowódcy analizować wszystkie sytuacje związane z użyciem broni, wyciągać z tego wnioski i w przypadku jeśli mamy uzasadnione podejrzenia kierować je do dalszego rozpatrzenia i analizy, która wykracza nasze możliwości jako dowódców”

- wyjaśniał.

Przekazał, że od listopada ub. roku doszło do czterech takich przypadków i tylko w jednym z nich doszło do postawienia zarzutów żołnierzom.

Szef Sztabu Generalnego mówił również o wzmocnieniu ochrony granicy z Białorusią. Podkreślił, że obecność żołnierzy uzbrojonych w ostrą broń jest konieczna.

- „Dziś natura konfliktu hybrydowego uwidacznia nam się z całą mocą na granicy. Jest to ciągły wyścig między taktyką a technikami stosowanymi. Musi być wdrożona pełna skala wyposażenia, które posiadamy. Broń musi być przy nas obecna, może dojść do sytuacji, gdy broń palna będzie wykorzystywana przeciwko nam”

- powiedział.

- „Presja migracyjna zostanie utrzymana. To jest cel Białorusi, to jest cel Federacji Rosyjskiej. Mamy dane wywiadowcze, które potwierdzają, że ta presja zostanie utrzymana. Zakładamy długotrwałe utrzymanie Sił Zbrojnych jako wsparcie Straży Granicznej. Nie ustąpimy”

- dodał.