Hołownia zaprosił Trzaskowskiego do debaty w czasie wczorajszego spotkania w kawiarni „Czytelnik” w Warszawie, wzywając swojego kontrkandydata do „wyjścia ze strefy komfortu”.

- „W tej kampanii widzę bardzo wyraźnie, jak bardzo dzisiaj Polsce brakuje twardej czasami, zdecydowanej, konkretnej rozmowy. I tak, jestem tutaj również dlatego, że niepokoi mnie to, co dzieje się z Rafałem Trzaskowskim. Mam wrażenie, że jego sztab chowa go w jakiejś złotej klatce, że chowa go, próbując bronić go przed różnego rodzaju atakami, wyzwaniami, które go mogą spotkać, starając się utrzymać wokół niego cieplarnianą atmosferę”

- stwierdził marszałek Sejmu.

W rozmowie z PAP przedstawiciele sztabu Rafała Trzaskowskiego poinformowali, że odpowiedzą na propozycję po otrzymaniu oficjalnego zaproszenia. Z wypowiedzi zaangażowanego w kampanię ministra sportu Sławomira Nitrasa wynika jednak, że do debaty nie dojdzie.

- „Sam Hołownia mówił, że nie można debatować jeden na jeden”

- przypomniał polityk.

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak z kolei zwrócił uwagę, że na 12 maja zaplanowano debatę organizowaną przez trzy największe telewizje.

- „Trzeba już trzymać się tego wcześniej ustalonego kalendarza”

- powiedział.