O sprawie informuje Wirtualna Polska, która przypomina, że zgodę na przeprowadzenie prac ekshumacyjnych w miejscowości Ugły otrzymała wiosną przewodnicząca Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie.

 - „To ogromne rozczarowanie. Po raz pierwszy Ukraina wyraziła formalną gotowość do współpracy, wskazała konkretny termin i instytucje odpowiedzialne za realizację. Wydawało się, że wszystko jest gotowe”

- mówi w rozmowie z WP przewodnicząca stowarzyszenia Karolina Romanowska.

5 czerwca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało ją, że „kluczowy jest udział strony polskiej zgodnie z wypracowanymi ustaleniami” oraz przepisami umowy międzynarodowej z 1994 roku stwierdzając, że aktualna dokumentacja nie pozwala na dalsze procedowanie wniosku. W ocenie MKiDN, dostarczone przez Romanowską dokumenty „nie potwierdzają możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych w Ugłach” przez ukraińskie Przedsiębiorstwo Komunalne „Dolya”. Wobec tego ministerstwo zwróciło się o uzupełnienie dokumentacji.

- „Dwa lata starań i rozmów z ekspertami doprowadziły nas do momentu, który miał być ważnym postępem. Dlaczego nie doszło do rozpoczęcia prac? Sądzę, iż urzędnicy wybierają łatwiejsze sprawy”

- ocenia sama Romanowska.