Zdaniem Jana Urbana polskich piłkarzy nie stać na grę „jak równy z równym” na przestrzeni całego spotkania przeciwko Holendrom.

Jak podkreślał polski selekcjoner „różnica jakościowa jest duża” na korzyść Holandii: „wystarczy zobaczyć, gdzie ci zawodnicy grają” – mówił Urban o holenderskich piłkarzach.

„Patrząc globalnie są od nas lepsi, a różnica jest dość spora, również patrząc na ranking. Natomiast dobra atmosfera, wzajemne zrozumienie w naszej drużynie oraz inne czynniki mogą spowodować, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Piłka nożna jest taką dyscypliną, w której niespodzianki są możliwe. Przecież zremisowaliśmy z nimi w Rotterdamie” – powiedział Jan Urban.

W przypadku gdyby w jutrzejszym meczu na Stadionie Narodowym w Warszawie udało się Polakom pokonać Holendrów, Biało-Czerwoni nadal zachowaliby szansę na bezpośredni awans do przyszłorocznego mundialu, choć by tak się stało Holendrzy musieli sensacyjnie stracić punkty przeciwko Litwie na własnym terenie.