Veronica Kaup-Hasler, radna ds. kultury z Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe), podkreśliła, że pomnik mógłby stać się punktem zapalnym dla "ksenofobicznej agitacji" oraz dla "niechęci wobec Turków i islamu". Zamiast tego, według władz, symbolika tego miejsca powinna koncentrować się na "pokoju i międzynarodowym porozumieniu", odrzucając narrację zwycięstwa nad konkretnym wrogiem.
Pomnik Sobieskiego miał zostać ustawiony na wzgórzu Kahlenberg po długich staraniach i przygotowaniach. W 2013 roku w tym miejscu postawiono cokół, a w 2018 roku ukończono rzeźbę, jednak ostatecznie jej ustawienie zostało wstrzymane. Wiedeńscy radni obawiali się, że pomnik może stać się obiektem kontrowersyjnych demonstracji, w tym marszów organizowanych przez prawicowych ekstremistów, zwłaszcza w rocznicę odsieczy wiedeńskiej.
Pomimo wsparcia pomnika ze strony różnych organizacji, w tym Austriackiej Partii Wolności (FPOe) i niektórych polityków chadeckich oraz liberalnych, decyzja władz miasta jest jednoznaczna. Radni powołali się na zastrzeżenia ekspertów z Austrii i Polski, którzy wskazywali na potencjalne negatywne konsekwencje społeczne takiego upamiętnienia.
Pomnik konny Jana III Sobieskiego, autorstwa Czesława Dźwigaja, był już wystawiany w Krakowie i w różnych miastach Polski, gdzie zyskał uznanie. Choć nie stanie na Kahlenbergu, jego pamięć wciąż pozostaje żywa, a zwycięstwo nad wojskami tureckimi z 1683 roku jest uważane za jedno z kluczowych wydarzeń w historii Europy, które zatrzymało ekspansję Imperium Osmańskiego na kontynencie.