- Kościół nie jest przeznaczony do gderania, ani do biadolenia nad sytuacją polskich rodzin. Jest przeznaczony do dodawania odwagi, by prowadzić tak, jak GPS każdą rodzinę - podkreślił przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w Toruniu podczas koronacji cudownego wizerunku Matki Bożej Podgórskiej Niepokalanej Królowej Rodzin.

Tysiące wiernych świeckich wzięły udzial w uroczystości. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, który jest delegatem Episkopatu Polski na synod o rodzinie. Homilię wygłosił biskup toruński Andrzej Suski.
Bp Suski podkreślił, że Maryi jako Matce Króla słusznie przysługuje tytuł Królowej. Opisując Ją używamy wyszukanych słów, które podkreślają Jej godność.

– Jak jednak było w rzeczywistości? Możemy być pewni, że nie chodziła w uroczystych szatach, w jakich Ją widzimy na obrazach. Jej szaty były zapewne zniszczone, połatane. Jej ręce na obrazach takie delikatne, wypielęgnowane, były w rzeczywistości zniszczone pracą. Na Jej twarzy czas skrzętnie zapisywał lata trudne i przeżycia bolesne – mówił hierarcha.

- Życie Matki Jezusowej nie przebiegało wśród świetlistych obłoków. Nie po kwiatach, czy gwiazdach stąpała, ale chodziła po ziemi, która raniła Jej stopy. Była tak prostym człowiekiem, że przez całe Jej życie mało kto zwracał na nią uwagę – dodał bp Suski.

Podkreślił, że została wyniesiona do godności Matki Boga, dlatego nazywamy Ją Królową, bo matce króla przysługuje ten tytuł, a Maryja jest Matką Króla wszystkich wieków.

– Matka Tego Króla jest także Królową Służby – mówił biskup toruński.

– Maryja uczy nas służby i wiemy, jak bardzo jest to ważne. Jeśli małżonkowie nie służą sobie wzajemnie dochodzi do kryzysów; jeśli politycy zapominają o służbie społeczeństwu zaczyna się walka o własne interesy i korupcja. Postawa służby ma zasadnicze znaczenie – podkreślał bp Suski.

– Pośród wielu naszych życiowych dróg, rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jeśli w przyjściu na świat i we wchodzeniu w świat człowiekowi brakuje rodziny to jest to zawsze wyłom i brak niepokojący, który ciąży na całym życiu – dodał.

- Ludzie nie tylko mieszkają w domu, ale także tworzą swój dom, żywy dom. Tworzą przez to, że wzajemnie mieszkają w swoich sercach. Małżonkowie w dzieciach, dzieci w rodzicach. Dom rodzinny to wzajemne zamieszkiwanie ludzkich serc. Jest zatem ważne, by ten dom był budowany na skale, a nie na pisaku grząskich ideologii. Ważne, by trwałym fundamentem tego domu był Chrystus i Jego Ewangelia. Progi domu muszą być nie tylko gościnne, ale także czyste. Nie splamione pornografią, pijaństwem, przemocą – głosił bp Suski.

Na zakończenie liturgii abp Gądecki odmówił akt zawierzenia Matce Bożej.

– Akt zawierzenia ma przybliżyć rzeczywistość do ideału – mówił abp Gądecki.

– Kościół jest do tego samego wezwany. Nie jest przeznaczony do gderania, ani do biadolenia nad sytuacją polskich rodzin. On jest przeznaczony do dodawania odwagi, by prowadzić tak, jak GPS każdą rodzinę – zakończył abp Gądecki.

KZ/Radioem.pl