Choć arcybiskup łódzki jest potrzegany jako główny krytyk gender w polskim episkopacje to jednak podkreśla, że biskupi są jednego zdania w tej sprawie: "To nie jest mój odosobniony głos. To także stanowisko całej wspólnoty polskich biskupów. Ideologia gender jest bardzo niebezpieczna, bo tak naprawdę kwestionuje tożsamość człowieka określaną już przez same struktury biologiczne. Ciekawe, że zwolennicy gender konsekwentnie unikają i nie chcą mieć za partnerów w publicznych dyskusjach biologów, a zwłaszcza genetyków. Boją się ich, ponieważ dobrze wiedzą, że z ich strony padną twarde argumenty naukowe mówiące o tym, że człowiek już od chwili poczęcia jest albo kobietą albo mężczyzną. Od momentu poczęcia wszystko jest już zdecydowane, jeśli chodzi o naszą strukturę genetyczną."

Odpowiada także na pytanie o korzenie intelektualne gender:"Szukając pierwszych – przynajmniej mi znanych – intuicji gender, trzeba sięgnąć do dzieł „nieśmiertelnego” Fryderyka Engelsa. Zasłynął on jako komentator Marksa, ale nie tylko. Jest autorem studium „Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa”, w którym stwierdził, że małżeństwo „zjawia się jako ujarzmienie jednej płci przez drugą, jako proklamowanie nieznanej dotychczas w dziejach pierwotnych wrogości płci”. Idąc tropem Engelsa, radykalni przedstawiciele ruchu feministycznego orzekli, że właśnie kobieta jest prototypem „klasy uciskanej”, a jako narzędzia tego ucisku uznali małżeństwo i „obowiązkowy heteroseksualizm”. Zgodnie z doktryną Marksa, człowiek i jego świadomość są produktem warunków, w których on żyje, uznano, iż kobiety nie mają żadnych naturalnych uczuć macierzyńskich i że te uczucia pojawiają się dopiero na pewnym etapie historii. A ponieważ są one źródłem zniewolenia i opresji kobiety, należy stworzyć takie nowe kulturowe warunki, aby się one – w imię wolności kobiety – w ogóle w niej nie pojawiały. Skoro zaś głównym nieszczęściem kobiety jest macierzyństwo i dziecko, wszystko to, co godzi w dziecko, jawi się jako element wyzwoleńczy."

Cały wywiad - także więcej na temat ideologii gender można przeczytać TUTAJ.

ToR/gosc.pl