Czy były szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski był inwigilowany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Tak twierdzi Jan Piński z "Gazety Finansowej". "To fejk"- odpowiada zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, Maciej Wąsik. Polityk przypomniał przy tej okazji, jak za czasów rządów PO-PSL inwigilowano jego żonę.
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego od 2016 r. w ramach procedury "Lord" inwigilowała @sikorskiradek. Może @StZaryn wyjaśni nam co takiego uzasadniało użycie tajnych służb przeciwko byłemu marszałkowi Sejmu i szefowi MSZ?"- napisał na Twitterze redaktor naczelny "GF", Jan Piński.
"Skierowałem w tej sprawie pismo do Prezesa Rady Ministrów. Liczę, że tym razem napisze prawdę. A po wyborach i tak zweryfikujemy"-odpowiedział Radosław Sikorski. Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, Maciej Wąsik określił "rewelacje" "Gazety Finansowej" mianem "plotek z magla". "Inwigilowaliście mnie czy nie? Unik uznam za potwierdzenie"-odpowiedział Sikorski.
Wąsik podkreślił raz jeszcze, że to "fejk". I przypomniał pewną sytuację z przeszłości:
"Pana obóz polityczny inwigilował mnie i moją rodzinę. Telefon mojej Żony był na podsłuchu 3 miesiące. Niech Pan zmieni źródło informacji. Bo to produkuje tylko fejki. Ośmiesza się Pan posługując nim"-napisał zastępca ministra Mariusza Kamińskiego. Głos w tej sprawie zabrał również rzecznik koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn:
Panie Ministrze @sikorskiradek, swoim zainteresowaniem uwiarygadnia Pan absurdalne i nieprawdziwe tezy, których produkcja ma wszelkie znamiona trollowania. Nie warto karmić troli
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) 22 marca 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl