Wspomniany raport można potraktować jako kolejne wypociny lewicowych radykałów, poziomem językowym przypominające - równie debilne - odezwy neonazistów. Trzeba jednak zwrócić fakt, że polska Antifa, za przykładem swoich niemieckich "towarzyszy", coraz mocniej podkreśla konfrontację, nie tylko z grupami nazioli czy narodowców ("sojuszników brunatnych"), ale prawicą i reprezentantami panującego porządku.

 

Wygląda na to, że skrajna lewica poszukuje nowych sojuszników do "walki z systemem". Udało jej się stworzyć własne komórki wśród kibiców niektórych klubów. Prym wiedzie tu środowisko warszawskiej Polonii. Przyznaję to z bólem, bo sam jestem sympatykiem "Czarnych Koszul" od wielu lat. Drużyna przez długi okres jednoczyła różne środowiska, jednak w ostatnich latach można zauwazyć wyraźną dominację grup skrajnie lewicowych. "Polonia staje się powoli polskim St Pauli" - powiedział mi kiedyś jeden z kibiców.

 

Czytając ostatni komunikat Antify, można odnieść wrażenie, że lewacy wyciągają dłoń w kierunku hoolsów innych drużyn. Na razie bardzo nieśmiało, bo rany są jeszcze świeże. Ale co będzie za kilka lat? Jeżeli "antyfaszystom" udało się zdominować klub o pięknej tradycji, to dlaczego nie miałoby paść na kolejne drużyny? Aby ratować resztki medialnego kapitału przedstawiciele MW i ONR na swoich konferencjach prasowych kategorycznie odcięli się i potępili "zadymiarzy", "chuliganów", "przestępców". Potraktowali ludzi, którzy im zaufali jak mięso armatnie, pożytecznych pałkarzy. Nas zupełnie to nie dziwi (...) Gdy sytuacja się zaogniła, oenerowcy i wszechpolacy potulnie schowali głowę w piasek i wydają swoich "żołnierzy" na pastwę aparatu represji i mainstreamowych mediów - czy to cytat z pełnego współczucia postu na kibicowskim forum? Nie, to fragment omawianego oświadczenia Antify! Podobny ton pobrzmiewa w wielu komentarzach lewicujących internautów. Czyżby ktoś chciał przygarnąć "pożytecznych pałkarzy"?

 

Wygląda na to, że najgorsze dopiero przed nami, o czym świadczą zapewnienia samych "antyfaszystów": Wspólnie pokazaliśmy, że nasza walka jest dynamiczna, rozwija się i będzie kontynuowana bez względu na obowiązujące prawo, czy oficjalny dyskurs. Jednocześnie apelujemy o powoływanie kolejnych komórek antify, samoorganizację i solidarność względem innych grup walczących z polityczno-ekonomicznym uciskiem.

 

Bojówkarskiej agitce towarzyszy usprawiedliwianie aktów agresji, jak choćby ws. pobicia Rafała Gołucha. Centrum Informacji Anarchistycznej, podało informację, że skatowany mężczyzna zamieszczał na swoim blogu kompromitujące go informacje (wg relacji portalu miał zachęcać do korzystania z prymitywnej neonazistowskiej strony Red Watch). Jeżeli Gołuch faktycznie pisał takie bzdury, należy potępić jego zachowanie. Ale - do jasnej cholery - co to ma do jego pobicia? Został bestialsko skatowany za biało-czerwony szalik, a nie wpisy na mało znanym blogu. 

 

Czyżby usprawiedliwieniem agresji ma być głupota oponenta czy jego skandaliczne poglądy?

 

Aleksander Majewski