- Nie możemy, nawet w czasie wzmożonych restrykcji epidemiologicznych z powodu zakażeń COVID-19, zabronić rodzicom przebywania na oddziałach intensywnej terapii, bo tym samym kwestionowalibyśmy ich prawo do reprezentowania interesów dziecka i bycia ich orędownikiem - mówi dr Dariusz Madajczak, neonatolog w Szpitalu Klinicznym im. ks. Anny Mazowieckiej.

Środowiska medyczne, przedstawiciele Rady Rodziny oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej apelują do rządu o zachowanie bliskiego kontaktu rodziców z dziećmi w szpitalach, nawet w trudnym okresie epidemii.

Specjaliści z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dowodzą, jak czytamy w apelu, że obecność matki przy noworodku wymagającym intensywnej opieki medycznej lub specjalistycznego długotrwałego leczenia to kwestie, które nie mogą być sprowadzane jedynie do odwiedzin dziecka.

Lekarze zwracają uwagę, że nie tylko pokarm matki, ale też rozwój emocjonalny dziecka zależy od bliskości z matką i ojcem.

Barbara Socha, wiceminister Rodziny i Polityki Społecznej powiedziała:

Od momentu urodzin powinniśmy wspierać rodziców wcześniaków i umożliwiać im kontakt z dzieckiem. To bardzo ważne dla samych dzieci, jak i rodziców. Lekarze i szpital muszą robić wszystko, żeby między rodzicami i maluchem była jak największa więź, żeby przez ten trudny czas rodzina przechodziła razem, a nie była rozdzielona

Resort szczególną podkreśla także, że wymagana jest konieczność przestrzegania reżimu sanitarnego.

- Dla rodziców powinny być również dostępne pomieszczenia socjalnie, które dadzą rodzicom możliwość odpoczynku na czas wykonywania przy dzieciach niezbędnych procedur medycznych czy obchodów lekarskich, bez konieczności opuszczania oddziału i zwiększania ryzyka kontaktu z postronnymi osobami – czytamy również w komunikacie.


mp/ministerstwo rodziny i polityki społecznej