Do odkrycia doszło, kiedy władze miejskiego muzeum, mieszczącego się w słynnej cytadeli Dawida  postanowiły powiększyć teren ekspozycji. Zleciły wówczas dokonanie badań archeologicznych w sąsiadującym z twierdzą opuszczonym budynku. W czasach Imperium Otomańskiego znajdowało się tam więzienie, z którego korzystali później także Brytyjczycy. Jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, co znajduje się pod podłogą dawnych lochów.

Prowadzący badania zespół archeologów natknął się jednak na pozostałości innego, starszego budynku. W opinii ekspertów są to ściany pałacu znanego z biblijnych zapisów króla Heroda. Według "Nowego Testamentu" to właśnie w pałacu Heroda miał odbywać się sąd nad Chrystusem.

Wszystkie przesłanki: archeologiczne, historyczne i biblijne wskazują właśnie na to miejsce.

Naukowcy są prawie zupełnie pewni, że proces, w którym skazano Jezusa na ukrzyżowanie odbył się na terenie pałacu Heroda. Zgodnie z nowotestamentowymi opisami, budynek miał znajdować się w zachodniej części Jerozolimy, nieopodal bramy. „Położenie odkrycia i ten opis pasują do znaleziska nieopodal wieży Dawida, w której w czasach imperium Otomańskiego znajdowało się więzienie” - donosi dziennik "The Washington Post".

ed/Historia.newsweek.pl, The Washington Post