„Hitem roku” nazwała słupska radna Anna Mrowińska wypowiedź Roberta Biedronia w czasie debaty prezydenckiej, kiedy to chwalił się swoim „sukcesem” w Słupsku. Biedroń stwierdził, że jako włodarz Słupska zapewnił młodym mieszkańcom tanie mieszkania. Rzecz w tym, że nic takiego w czasie jego kadencji nie miało miejsca.

-„3 mln ludzi, w tym wielu młodych ludzi, czeka na swoje mieszkanie. To trzeba uregulować. Zrobiłem to w Słupsku i zrobię to w całej Polsce. Stworzę wielki program budowy tanich mieszkań na wynajem” – mówił kandydat Lewicy w czasie debaty prezydenckiej.

Problem jedynie w tym, że w Słupsku nie ma żadnego programu tanich mieszkań. W czasie jego kandydatury radna PiS, Anna Mrowińska chciała, aby miasto skorzystało z rządowego programu i przy jego pomocy zbudowało tanie mieszkania pod wynajem. Biedroń jednak nie chciał z tego skorzystać.

Jak informuje portal gp24.pl, Biedroniowi chodziło najprawdopodobniej o… dwie połączone kamienice, do których lokatorzy będą mogli wprowadzić się dopiero w maju tego roku. Koszt budowy kamienic, w których znajduje się 49 mieszkań i lokal dla szkoły językowej wyniósł miasto 13 milionów złotych:

-„Tak drogo, nigdy wcześniej nikt w naszym mieście nie budował” – podkreśla gp24.pl.

Jak czytamy na stronie internetowej „Głosu Pomorza”, za prezydentury Biedronia w Słupsku nie zbudowano ani jednego nowego mieszkania na potrzeby komunalne.

kak/niezależna.pl, TVP, Głos Pomorza, Twitter