Kończąc pełnienie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, Adam Bodnar zdaje się chcieć zachować swoją role rzecznika opozycji. Goszcząc w programie „Rozmowy Piaseckiego” na antenie TVN24 poinformował, że wysłał pismo do sądu rejestrowego ws. przejęcia Polska Press przez PKN Orlen.

Kadencja RPO Adama Bodnara zakończyła się na początku września. Parlament do tej pory nie wybrał jego następcy, w związku z czym wciąż pełnił on swoje obowiązki. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis pozwalający na sprawowanie urzędu ustępującemu RPO do czasu wyboru jego następcy jest sprzeczny z ustawą zasadniczą. W związku z tym do 15 lipca Adam Bodnar musi odejść z urzędu, nawet jeśli do tego czasu nie zostanie wybrany nowy RPO.

Do wyroku TK Bodnar odniósł się w programie „Rozmowy Piaseckiego” na antenie TVN24.

- „Mogę na różne sposoby oceniać wyrok TK, mogę wykazać cały szereg nieprawidłowości, które towarzyszyły wydaniu tego wyroku. Natomiast wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Jeżeli nie zostanie wybrany nowy RPO, to z dniem 15 lipca nie mam innej opcji jak pożegnać się z urzędem”

- podkreślił.

Adam Bodnar mówił też o piątkowym orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który stwierdził, że Polska naruszyła prawo do rzetelnego procesu, rzekomo niekonstytucyjnie powołując sędziego TK prof. Mariusza Muszyńskiego.

- „O tym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka będziemy się uczyli z podręczników prawa konstytucyjnego”

- mówił Bodnar.

Ustępujący RPO odniósł się też do krytyki prezydenta Andrzeja Dudy, który w rozmowie z estońskim dziennikarzem stwierdził niedawno, że ma wątpliwości, czy ktoś taki jak Adam Bodnar powinien w ogóle kiedykolwiek pełnić urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.

- „Ja w takich sytuacjach się zastanawiam, czy reagować czy nie. Ja nie mam wątpliwości, że moja praca jest dobrze oceniana przed obywateli”

- przekonywał Bodnar, oceniając słowa prezydenta jako „niefortunną wypowiedź”.

Goszcząc na antenie TVN Adam Bodnar nie mógł sobie odpuścić ataku na PKN Orlen, poruszając kwestię przejęcia przez polski koncern spółki Polska Press.

- „Obowiązuje postanowienie sądu, nakazujące wstrzymanie wszelkich czynności do dokonania transakcji”

- stwierdził.

- „Powstaje pytanie, czy nowi redaktorzy naczelni zostaną wpisani do rejestru pracy. Wysłałem pismo do sądu rejestrowego, wskazałem, że obowiązuje postanowienie o wstrzymaniu transakcji, w związku z tym sąd rejestrowy nie powinien takiej decyzji podejmować”

- dodał.

kak/TVN24, wPolityce.pl