- Wspólnota to miejsce, gdzie człowiek jest kochany, akceptowany, przyjmowany, gdzie może czuć się bezpiecznie i może być sobą - mówiła Gabriela Fałkowska ze wspólnoty Woda Życia

- Do wspólnoty zachęcił mnie mój brat. Zadziałał mechanizm ewangelizacji. Nie żałuję. We wspólnocie odnajduję konkretne spotkanie z Panem Bogiem, nie wirtualne, spotkanie z drugim człowiekiem - dodawał Wojciech Pietroń

- Przez wiele lat miałam bardzo dużo pretensji do Pana Boga. Z jednej strony tęskniłam za spotkaniem z Nim, a z drugiej strony bałam się, że mnie skrzywdzi. Nie wierzyłam, że Pan Bóg mnie kocha. Przyszedł moment totalnego kryzysu. Nie mogłam sobie dać rady ze sobą, z tym co mnie otacza. Byłam u kresu wytrzymałości. Pojechałam na rekolekcje i w czasie nocnej adoracji wypowiedziałam wszystkie moje żale i pretensje do Pana Boga. Skończyłam z prośbą, by coś z tym wszystkim zrobił. Spłynął na mnie wtedy ogromny pokój - opowiadała Gabrysia

- Charyzmatem wspólnoty jest ewangelizacja i to ona pogłębia relację z Panem Bogiem. Wprowadza na taki poziom, że człowiek nie chce się już wycofać. Zawsze byłem w kościele katolickim, byłem wierzący, ale ta relacja była różna. Czasem ograniczała się tylko do tęsknoty za Panem Bogiem We wspólnocie przybrała inny wymiar - zaznaczył Wojtek

SalveTV