Po pierwszej turze wyborów, w których kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak uzyskał bardzo dobry wynik wyborczy i pozyskał 1.3 mln wyborców, zaczął być zapraszany do różnych mediów, które dają mu możliwość pobrylowania. Głównie – jak nie trudno się domyślić – są to media z tzw. kapitałem prywatnym, które bardzo by chciały, żeby wyborcy Bosaka zagłosowali na kandydata Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego.

W Polsat News Bosak powiedział:

- Pamiętam, kiedy Rafał Trzaskowski już był prezydentem Warszawy i zakazywał zdaje się, że marszu Powstania Warszawskiego, w którym szedłem. Pamiętam też jego postawę, kiedy były Marsze Niepodległości i jego poprzedniczki pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, która nadużyła przepisy, bo później przegrała w sądzie, i rozwiązywała Marsz Niepodległości czy zakazywała go w roku 2018 lub 2019

Dodał też:

To, co w tej chwili się dzieje, to jest taki festiwal hipokryzji, żeby było jasne - z obu stron: i ze strony Rafała Trzaskowskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. W tej chwili odkrywają pilne pokrewieństwo z naszymi wyborcami

Dalej kontynuował narrację w s tylu „PIS – PO jedno zło”:

Uważam, że taki elementarny zakres lojalności wobec swojego państwa i swojego narodu powinniśmy mieć i to oznacza, że polskich sporów nie wynosimy za granicę. Przypomnijmy, że i PiS i Platforma to robili. PiS robił specjalne konferencje w Parlamencie Europejskim ws. katastrofy smoleńskiej i zaniedbań władzy. Platforma robiła specjalne posiedzenia w Parlamencie Europejskim w celu informowania międzynarodowej opinii publicznej o zmianach w sądownictwie. I ci, i ci skarżą się na demokrację, kiedy nie rządzą

Wypowiadając się na temat wpisu Donalda Tuska na Twitterze stwierdził w tym samym stylu:

- Dla mnie jego wpis wpisuje się w tą jałową, toksyczną wojnę PiS-u z Platformą, gdzie główna robota polityków tych partii, to wskazywania, że ci drudzy są gorsi i straszenie społeczeństwa sobą nawzajem



mp/pap/polsat news