Sylwia Spurek, europosłanka z list Wiosny Biedronia, słynie z absurdalnych wypowiedzi. Było o niej głośno, gdy narzekała na posiłki w stołówce przy Parlamencie Europejskim, czy gdy jako zwolenniczka zabijania dzieci nienarodzonych udostępniła w mediach społecznościowcyh zdjęcie z napisem "nie zabijaj" - odnosząc się do zabijania ptaków. Tym razem lewicowa polityk pochylila się z troską nad krowami, które nie mogą sobie wybrać płci.  Wypowiedź Spurek skomentował w mediach społecznościowych Tomasz Terlikowski.

- Kiedy mówię o feminizmie, mówię o szacunku dla zwierząt których los, np. los krów mlecznych, jest zdeterminowany przez ich płeć - mówi dr Sylwia Spurek, eurodeputowany z Partii Wiosna. A ja zachodzę w głowę, skąd tyle biologicznego determinizmu w myśleniu posłanki? Jak to zdeterminowany? - zastanawiał się Terlikowski

- To krowa nie może sama zdecydować, że jest bykiem? Nie ma prawa samookreślić, kim chce być? A może jej płeć jest płynna? Uważam, że od teraz Sylwia Spurek powinna skupić się na kursach gender dla krów i przekonaniu byków, żeby zaczęły dawać mleko. Na pohybel biologicznym determinizmom! - dodawał

 

 

bz/FB/fronda